Wyjście z tego kraju zapowiedziała ostatnia ze światowych marek - Kia. Skoda i Volkswagen po wygaszeniu produkcji w zakładach w Kałudze domykają transakcje pozbycia się rosyjskich aktywów. A Toyota pozbyła się właśnie fabryki w St Petersburgu. Przejęła ją ulubiona firma Putina, NAMI. Ta sama, która do spółki z Sollersem wyprodukowała dla niego podróbki Rolls Royce. „Zakład produkcyjny Toyoty w St Petersburgu przeszedł na własność FSUE NAMI należącej do Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Porozumienie między obu stronami przewiduje przekazanie praw własności do budynku, wyposażenia fabryki i nieruchomości na której została ona zbudowana” — napisało ministerstwo w oświadczeniu opublikowanym w ostatni piątek, 31 marca. Resort zapowiada, że w bardzo krótkim czasie zostanie tam przywrócona produkcja. Toyota zakończyła montaż swoich aut w tym zakładzie we wrześniu 2022 roku. Nie ujawniono warunków tej transakcji.
Czytaj więcej
Widok prezydenta Rosji, Władimira Putina za kierownicą samochodu jeżdżącego po Mariupolu to sensacja. A zaskoczeniem jest również to, jaką markę auta wybrał.
Nie jest to pierwsze przejęcie przez NAMI fabryk pozostawionych przez zachodnich producentów. Państwo jest także właścicielem zakładów, które wcześniej należały do bardzo zaangażowanych na rosyjskim rynku Renaulcie i Nissanie. Aktywa japońsko-francuskiego sojuszu są własnością AvtoVazu. Zachodni i dalekowschodni producenci wychodzili z Rosji przede wszystkim z powodów politycznych, ale również dlatego, że rynek motoryzacyjny w tym kraju gwałtownie się skurczył. Na ich miejsce weszli przede wszystkim Chińczycy, którzy w tej chwili mają na swoim koncie 40 proc. sprzedaży nowych aut. Najaktywniejsze są marki Haval, Chery i Geely. Jak jednak wynika z relacji Reutera Rosjanie narzekają, że auta chińskie nie dorównują jakościom tych, które produkowały m.in. Renault, Volkswagen, czy Mazda.
- Przed wojną było tak, że każdy marzył o aucie europejskim, japońskim, albo amerykańskim. Nikt specjalnie nie interesował się markami chińskimi. A te rozwinęły się w Rosji błyskawicznie - mówi Władimir Szestak, właściciel Altair-Auto z Władywostoku. Wcześniej sprzedawał Mercedesy i BMW. Teraz przestawił się na „chińczyki”. Siergiej Aslanjan, rosyjski ekspert z rynku rosyjskiego nie ukrywa, że auta od wschodniego sąsiada mają u Rosjan kiepską reputację. - Nie pomaga to, że na rynku praktycznie nie mają konkurencji. Ale nic na to nie wskazuje, żeby ta opinia szybko miała się zmienić - uważa Szestak. W dwóch pierwszych miesiącach 2023 auta chińskiej produkcji miały 37,15 udział w sprzedaży nowych pojazdów. Rok wcześniej - 9,48 proc. Sprzedaż „resztówki” z marek zachodnich, miała udział 22,6 proc. Rok wcześniej - 70 proc.To wszystko w sytuacji, kiedy sprzedaż nowych aut spadła o 58,8 proc. rok do roku. Rozkwita natomiast popyt na samochody używane.
Czytaj więcej
Planujesz kupić w tym roku nowy samochód? Powinno to pójść o wiele łatwiej niż w 2022 roku. Oto lista nowych modeli, które pojawią się w tym roku w salonach samochodowych. Może warto poczekać na nową generację, ale wręcz odwrotnie, czym prędzej kupić schodzący z rynku model.