Trzy, cztery lata wstecz fabryka w Bielsku-Białej miała jeszcze swój dobry czas. Produkowane tam silniki montowane były w nowym modelu Jeepa Renegade, a przed końcem 2018 roku miały trafić również w innych modeli. W 2019 roku moce produkcyjne fabryki wynosiły około 200 tys. rocznie mogły zostać podwojone. Obecna sytuacja to efekt zmian, które dotyczą całego przemysłu motoryzacyjnego w Europie. Powstały w 2021 roku francusko-włosko-amerykański koncern motoryzacyjny Stellantis przestawia do 2030 roku produkcję na napędy hybrydowe i w pełni elektryczne, do tego zawęża liczbę platform w ramach całej grupy, a to prowadzi bezpośrednio do zamykania linii produkcyjnych, całych fabryk i masowych zwolnień.

Czytaj więcej

Joe Biden i jego Bestia w Warszawie. Utrudnienia w ruchu już od dzisiaj

W Stellantis FCA Powertrain Poland w Bielsku-Białej już to się dzieje, bo pierwszych 300 pracowników otrzyma wkrótce wypowiedzenia. Powodem jest wygaszanie i reorganizacja produkcji głównie linii produkcyjnej gdzie wytwarzany był silnik benzynowy pojemności 1,3 l (GSE). Koniec czeka również diesla o pojemności 1,3 l (SDE), który przez wchodzącą w życie normę Euro 7 będzie produkowany tylko do 2025 r. Część pracowników z Bielska Białej otrzyma możliwość przejścia do fabryki Stellantisa w Tychach lub w Gliwicach gdzie budowane są m.in. Fiaty 500 i Jeepy Avenger. - Ten dzień zapisze się jako czarna karta w wieloletniej bogatej historii zakładu w Bielsku-Białej – skomentowały związki zawodowe fabryki w Bielsku Białej. Perspektywy nie są ciekawe, bo póki co fabryka ma co robić do 2025 r. Co będzie dalej – nie wiadomo.

Czytaj więcej

Alfa Romeo Giulia SWB Zagato: Piękno, tylko w jednym egzemplarzu