Tegoroczna produkcja samochodów ciężarowych została już sprzedana. Tak wynika z badania światowego rynku samochodów ciężarowych przeprowadzonego przez firmę konsultingową Berylls. Główną przyczyną jest połączenie wysokiego popytu i niskiej podaży, spowodowane ciągłymi problemami z łańcuchem dostaw. Jak wynika z badania, trudności z uzupełnianiem zapasów w branży ciężarowej prawdopodobnie będą się utrzymywać. Mimo pierwszych oznak spowolnienia gospodarczego, popyt na nowe samochody ciężarowe jest nadal bardzo wysoki. Mamy ogromne zaległości i ogromne zaległości w zamówieniach - tłumaczą producenci aut ciężarowych.

Czytaj więcej

Bestseller w Europie. Peugeot spycha z czołówki Volkswagena

Połączenie wysokiego popytu i niewielkiej podaży jest korzystne dla branży z ekonomicznego punktu widzenia. Volvo Trucks czy amerykańska firma Paccar (Kenworth, Peterbilt i DAF) odnotowują bardzo dobre wyniki finansowe i dwucyfrowe marże. Nie jest to jednak ogólna zasada dla tej branży. Jeden z największych światowych producentów pojazdów użytkowych Daimler Truks czy Traton (m.in. MAN, Scania, Navistar), spółka zależna Volkswagena muszą popracować nad dobrymi wynikami.

Czytaj więcej

Koniec mariażu Mercedesa z Kamazem