5 złotych za litr paliwa. Taki scenariusz ma, a raczej miał, mieć miejsce już po 1 lutym tego roku. Jest to wynik przyjętej nowelizacji ustawy o VAT, zgodnie z którą stawka na paliwa zmniejszy się z 23 do 8 proc. Jest to próba walki z wysoką inflacją, która w grudniu 2021 roku wyniosła 8,6 proc. Jak tłumaczył Mateusz Morawiecki, zmiana stawki VAT powinna przełożyć się na spadek ceny litra benzyny i diesla od 60 do 70 groszy, a tym samym osiągnąć poziom 5 zł. Globalna sytuacja na rynku paliwowym przeczy tym stwierdzeniom. – Niestety nie sposób w obecnej sytuacji kierowców pocieszać. W ostatnich dniach cena ropy mocno rosła - przyczyniają się do tego drastyczne ruchy polityczne i militarne wokół Ukrainy, a także sytuacja niedoboru ropy z krajów OPEC+, która zapewne nie rozwiąże się w krótkim czasie. W przypadku cen surowca już odbiło się to skokiem z 80 do niemal 89 USD. Z tego powodu kolejne dni na polskich stacjach to czas niestety zapowiadający się zwyżkowo – tłumaczy dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl

Czytaj więcej

Szkolenia i egzaminy nowych kierowców zostaną ulepszone

Na światowych rynkach obserwowany jest powolny, ale stały, wzrost ceny ropy naftowej. W czerwcu 2021 roku baryłka ropy typu Urals kosztowała około 70 dol. W październiku ubiegłego roku podrożała pierwszy raz od 2018 roku, do poziomu powyżej 80 dol. za baryłkę. Teraz znowu odnotowano wzrost ceny i przekroczenie bariery 90 dol. Co to oznacza? – W okresie między 24 i 30 stycznia, a więc zanim wejdą w życie decyzje dot. podatku VAT, które mogą przełożyć się nawet na 60-70-groszowe obniżki cen benzyn i oleju napędowego, spodziewamy się podwyższenia cen benzyny Pb98 do poziomu 5,99-6,12 zł/l, a benzyny Pb95 do 5,73-5,85 zł/l. Jeśli chodzi o paliwo dieslowskie, może ono kosztować 5,80-5,93 zł/l. Nieco mniej dotkliwe będą zmiany w przypadku autogazu, dla którego spodziewamy się cen z przedziału 3,06-3,13 zł/l – dodaje dr Jakub Bogucki. Wzrost cen ropy naftowej to efekt rosnącego popytu na paliwa. Mimo założeń pandemicznych, światowa gospodarka nadal rozwija się w tempie, w którym podaż ropy jest niewystarczająca. W efekcie obniżenie przez legislacje stawki VAT może okazać się niewystarczającym działaniem, by odczuwalnie obniżyć ceny paliw na stacjach. Warto też przypomnieć, że zmniejszenie VATu nie wpływa na inne parametry kosztu paliwa na stacjach, gdzie lwią część stanowi właśnie zakup ropy naftowej.