Felerny odcinek drogi ekspresowej S1 znajduje się w okolicy Bielska-Białej i stanowi zakręt o kącie ponad 90 stopni. Efektem jest znacząca liczba kolizji i wypadków, które mają tam miejsce. Rocznie dochodzi tam do 100 zdarzeń drogowych, zarówno z udziałem motocykli, samochodów osobowych czy ciężarówek. W tej sprawie posłanka Małgorzata Pępek z Koalicji Obywatelskiej, przygotowała interpelację do Ministerstwa Infrastruktury, gdzie pyta jakie działania mają miejsce, by poprawić bezpieczeństwo kierowców na tym odcinku.
CZYTAJ TAKŻE: Wreszcie koniec „drogi śmierci”. Otworzą drugą jezdnię S1
Okazuje się, że resort nie widzi problemu. Rafał Weber, sekretarz stanu Ministerstwa Infrastruktury, zaznaczył, iż w przyszłości wspomniany zakręt będzie wchodził w skład węzła dróg S1 i S52. Dodał, że zakręt jest nie tylko oznaczony znakiem A-30 „inne niebezpieczeństwo”, ale też na danym fragmencie obowiązuje ograniczenie prędkości do 60 km/h. Rozwiązaniem z pewnością nie jest zwężenie do jednego pasa. Natężenie ruchu wynosi tam blisko 24,5 tys. pojazdów na dobę.
CZYTAJ TAKŻE: GDDKiA wybrała firmy na budowę dwóch odcinków S6