W weekendy mają od kilku do nawet 10 kilometrów. To efekt zamknięcia jednej jezdni autostrady A6 w stronę Gdańska i Świnoujścia. W rejonie węzła jezdnie trasy miały jeszcze poniemiecką nawierzchnię z płyt betonowych w fatalnym stanie. To spowodowało konieczność ograniczenia ruchu do jednej jezdni – po jednym pasie do jazdy w każdą stronę. Nawet Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad radzi omijać feralne miejsce. Problem w tym, że węzeł Szczecin Kijewo znajduje się w miejscu, które ominąć niełatwo. Leży na wspólnym przebiegu tras Świnoujście – południe kraju (droga ekspresowa S3) czy Gdańsk – Koszalin – Kołobrzeg – Szczecin (droga ekspresowa S6).
CZYTAJ TAKŻE: Dziurawa droga sama się załata
Lepszym rozwiązaniem jest przejazd drogami wojewódzkimi. Jadąc S3 od południa na węźle Myślibórz zjeżdżamy na drogę nr 119 (dawna DK3), w Pyrzycach skręcamy na DW106 i przez Stargard i Nowogard dojeżdżamy na wybrzeże. Można także jechać od Gorzowa Wielkopolskiego drogą wojewódzką 151 przez Barlinek, Choszczno, Węgorzyno do Świdwina, gdzie zjedziemy na DW162 prowadzącą do Kołobrzegu. Nie unikniemy korków na 55 kilometrach trasy ekspresowej S5 Nowe Marzy – Bydgoszcz Północ i Bydgoszcz Błonie – Szubin Północ. Ciągną się tam roboty na trzech odcinkach. Kierowcy jeżdżą przez plac budowy: w zależności od zaawansowania robót mają do dyspozycji albo nowe odcinki S5, albo drogi serwisowe lub fragmenty starej DK5.
fot. AdobeStock