W styczniu tego roku liczba zarejestrowanych, nowych pojazdów wyniosła 839 600 sztuk. Jest to wynik o 26 proc. gorszy niż rok wcześniej (dalej: r/r), kiedy odnotowano ponad 1,13 mln rejestracji. Tym samym jest to najgorszy, styczniowy rezultat od 1982 roku. – Pomimo wysiłków podejmowanych przez rządy i producentów w celu zwiększenia rejestracji samochodów czysto elektrycznych, nie wystarczyło to, aby zrównoważyć wpływ globalnej pandemii i lokalnych blokad – powiedział Felipe Munoz, globalny analityk w JATO Dynamics.
CZYTAJ TAKŻE: Europa zaczyna przesiadać się na napędy alternatywne
Wśród zakupionych pojazdów aż 44 proc. (177 500 szt.) stanowiły SUV–y. W tym 36 proc. wypracowały crossovery, 15 proc. przypadło dla średniej oraz dużej wielkości SUV–ów. – Popyt na SUV-y nie wykazuje oznak stagnacji, a Europa ma podobne wzorce rosnącej popularności, jak te obserwowane w USA i Chinach. Biorąc pod uwagę ich wyższe ceny i poziomy emisji, wyniki te są szczególnie godne uwagi – zauważa Munoz.
Volkswagen Tiguan.
Liderami w sprzedaży jest Grupa Volkswagena (212 457 szt.), na drugim miejscu Stellantis (178 936 szt.), a na trzecim Renault-Nissan (100 540 szt.). Cała trójka odnotowała gorsze rezultaty niż przed rokiem odpowiednio o 28, 27 i 30 proc. Wśród konkretnych marek TOP3 stanowią: Volkswagen – 90 651 szt. (-32 proc.), Peugeot – 61 251 szt. (-19 proc.) oraz Toyota – 54 336 szt. (-19 proc.). Pod względem modeli okazuje się, że liderami są przedstawiciele segmentu B. Klienci polubili się z nową Toyotą Yaris, która wypracowała sprzedaż na poziomie 18 094 sztuk, co jest wynikiem o 3 proc. lepszym niż przed rokiem. Równie dobrze poradził sobie Peugeot 208 (17 310 szt.) mimo 15 proc. spadku r/r. Zaskoczenie wzbudza natomiast trzecia pozycja, którą zajęła Dacia Sandero (15 922 szt.). Ten samochód odnotował wzrost sprzedaży o 13 proc.