Gdy kierowcy z coraz większym niecierpliwością oczekują na zakończenie kolejnych odcinków autostrad i dróg ekspresowych, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wchodzi w okres, który formalnie nazywa się przerwą zimową, ale faktycznie często bywa czasem intensyfikacji działań. To właśnie teraz, pomimo zimowego kalendarza, na wielu placach budowy wciąż słychać huk maszyn, a część inwestycji zbliża się do finału. Zimowa przerwa w budownictwie drogowym, trwająca zasadniczo od połowy grudnia do połowy marca (w terenach górskich nawet dłużej), to specyficzne rozwiązanie prawne zapisane w umowach między inwestorem a wykonawcami. Kluczowe jest jednak to, że nie stanowi ona bezwzględnego nakazu zaprzestania robót. Jest to raczej elastyczny mechanizm chroniący obie strony kontraktu przed konsekwencjami niesprzyjającej aury.
Czytaj więcej
W ramach Zachodniej Obwodnicy Szczecina powstanie pięciokilometrowy tunel pod Odrą, który będzie...
Wykonawcy mają prawo zawiesić prace terenowe, gdy warunki pogodowe uniemożliwiają realizację zadań zgodnie z wymogami technologicznymi. Okres zimowy nie jest wliczany do czasu realizacji kontraktu, co oznacza, że ewentualne opóźnienia spowodowane mrozem czy intensywnymi opadami śniegu nie obciążają firmy budowlanej. Z drugiej strony, gdy pogoda dopisuje – jak to ma miejsce w tegorocznym grudniu – nic nie stoi na przeszkodzie, by nadal pracować. Nie wszystkie prace drogowe można wykonywać w każdych warunkach atmosferycznych. Szczególnie wrażliwe na niskie temperatury są roboty związane z układaniem warstw asfaltowych. Mieszanki bitumiczne wymagają określonego reżimu temperaturowego – zarówno podczas produkcji, jak i wbudowania. Gdy temperatura powietrza spada poniżej 5 stopni Celsjusza, a nawierzchnia gruntu jest zamarznięta, takie prace zwyczajnie nie mogą być prowadzone.
Pogoda decyduje, nie kalendarz
Inaczej wygląda sytuacja z pracami ziemnymi, budową obiektów inżynierskich czy instalacją elementów infrastruktury technicznej. Te zadania, przy odpowiednim zabezpieczeniu i sprzyjającej aurze, mogą być kontynuowane nawet w środku zimy. Dokumentacja techniczna każdej inwestycji – zawarta w tzw. Warunkach wykonania i odbioru robót budowlanych (WWiORB) – precyzyjnie określa, które prace i w jakich warunkach mogą być realizowane. Obecnie polska sieć drogowa znajduje się w fazie rozwoju. W ramach Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych oraz Programu budowy 100 obwodnic realizowanych jest 126 zadań o łącznej długości prawie 1520 kilometrów. Wartość tych inwestycji sięga 61,8 miliarda złotych. To największy w historii program modernizacji infrastruktury drogowej w Polsce.
W samym tylko grudniu, pomimo rozpoczęcia formalnej przerwy zimowej, GDDKiA planuje oddać do użytku niemal 200 kilometrów nowych dróg. Wśród najważniejszych inwestycji znalazły się kluczowe odcinki dróg ekspresowych: S1 między Brzeszczami a Bielskiem-Białą, S6 łącząca Koszalin ze Słupskiem, kolejne fragmenty S7 na północ od Warszawy oraz autostrady A2 na wschód od Siedlec. To pokazuje, że zimowy kalendarz wcale nie musi oznaczać spowolnienia tempa realizacji. Co istotne, prace nad nowymi drogami wcale nie zaczynają się wraz z pierwszymi kopnięciami ziemi. Zimowy okres to intensywny czas projektowania, uzyskiwania decyzji administracyjnych, prowadzenia procedur przetargowych i przygotowywania szczegółowej dokumentacji technicznej. Te biurowe działania są równie kluczowe jak fizyczna budowa – bez nich żadna inwestycja nie mogłaby ruszyć z miejsca. Obecnie w różnych fazach przygotowania znajdują się projekty o łącznej długości ponad 2730 kilometrów, a w przetargu jest 30 zadań wartych szacunkowo 17 miliardów złotych. To pokazuje, że zimowa przerwa to w istocie czas przygotowań do kolejnego sezonu budowlanego.