Wakacje w Hiszpanii czy innych zakątkach Europy znowu stał się realne. Kto wybierze się za granice i będzie chciał w urlopowych regionach wynająć auto musi liczyć się ze sporym wzrostem cen. W porównaniu z poprzednim rokiem dzienne stawki za wynajem samochodu wzrosły średnio o 23 procent. Największy wzrost cen może wynieść nawet 45 procent w klasie kompaktowej, a małe samochody są droższe o 27 procent. Niższa względem cen z ubiegłego roku jest tylko cena za auta klasy średniej – ich średnia cena spadła o 16 procent.
CZYTAJ TAKŻE: Zmiany w przepisach, które miały być od dzisiaj, ale ich nie ma…
Według ekspertów za wzrost cen odpowiedzialna jest pandemia koronawirusa. Branża wynajmu aut chce i musi przestrzegać większych zasady higieny, a to ciągnie za sobą wyższe koszty personelu do czyszczenia pojazdów. Z powodu ograniczeń podróży i dużo mniejszej ilości klientów wielu dostawców zmniejszyło swoją flotę aut, a to oznacza znacznie uboższą konkurencję.
Podczas wynajmu jeszcze bardziej trzeba być czujnym na drogie usługi dodatkowe. Wiele firmy próbuje rekompensować straty poprzez sprzedaż najemcom drogich dodatkowych ubezpieczeń i innych dodatkowych usług. Większe ceny za wynajęcie auta odczujemy głównie w Hiszpanii, Francji i we Włoszech.