Jak informuje w komunikacie NFOŚiGW, konferencja z udziałem ministra klimatu Michała Kurtyki ma być ważna „z punktu widzenia dalszych działań w kierunku rozwoju elektromobilności, zwłaszcza w kontekście finansowania”. Rozporządzenie o dopłatach dla osób fizycznych kupujących samochody elektryczne zostało podpisane przez właściwych ministrów dopiero w połowie listopada, choć rząd wielokrotnie przekonywał o rozwijaniu elektromobilności jako gospodarczym priorytecie, a projekt przepisów dotyczących wspierania inwestycji w tym sektorze skierowany został do konsultacji jeszcze w lutym. Z kolei przepisy pozwalających uruchomić dopłaty dla firm jeszcze nie są gotowe, choć to właśnie ta grupa klientów może rozbudzić popyt na samochody elektryczne. W rezultacie program rozwoju elektromobilności w Polsce wciąż drepcze w miejscu.
I będzie dreptał, bo osoby fizyczne będą mogły skorzystać z dofinansowania w wys. 30 proc. ceny zakupu auta, nie wyższego niż 37,5 tys. zł., ale przy zakupie samochodu kosztującego nie więcej niż 125 tys. zł brutto. To oznacza, że wsparciem objęte będą najmniejsze, mało atrakcyjne modele dla przeciętnego klienta samochodów, jak elektryczny Smart czy Renault Twizy.
Smart EQ fortwo.
W przypadku firm wybór może być większy, bo w sierpniu Ministerstwo Energii zmodyfikowało projekt rozporządzenia o wsparciu zakupów pojazdów na prąd z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Co prawda, górny limit ceny samochodu bateryjnego, który mógłby zostać objęty dopłatą, dalej określono 125 tys. zł., ale przy zakupie na firmę maksymalny pułap będzie kwotą netto, a nie brutto, jak w przypadku osób fizycznych. Choć i w tym przypadku wiele popularnych modeli będzie poza zasięgiem wsparcia, jak Hyundai Ioniq Electric zaczyna się od 177,9 tys. zł, Volkswagen e-Golf, Nissan Leaf, Hyundai Kona Electric.