W 2018 roku polscy kierowcy jeżdżący za granicą łamali przepisy tak często jak nigdy dotąd. Z wszystkich krajów Unii Europejskiej trafiło 1 mln 510 566 zapytań o dane kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość. Tak wynika z danych udostępnionych przez Ministerstwo Cyfryzacji. W stosunku do roku 2017 to wzrost o 50 procent.
1,5 mln zapytań o dane kierowców z krajów Unii Europejskiej to gigantyczny wzrost względem poprzedniego roku.
Są to wykroczenia zarejestrowane przez fotoradary lub inne urządzenia monitorujące. Chodzi o takie mandaty, które nie mogły zostać wcześniej wysłane ze względu na brak danych osobowych kierowców. Tak więc samych wykroczeń jest znacznie więcej. Krajowe Punkty Kontaktowe umożliwiają przekazywanie danych pojazdów i kierowców pomiędzy państwami Unii Europejskiej.
Niemcy korzystają dużo z mobilnych fotoradarów ustawianych np. na remontowanych odcinkach autostrady.
Statystyki rosną w bardzo niepokojącym tempie. Liczba zapytań o dane polskich kierowców z roku na rok rośnie. W 2017 roku było to prawie 900 tys., a w roku 2016 tylko 53 tys. W 2018 roku najwięcej zapytań o dane było z Niemiec – 729 tys. Na drugim miejscu były Włochy – ponad 143 tys. a na trzecim Francja – ponad 133 tys. Ponad sto tysięcy zapytań wysłali również Holendrzy, Czesi i Austriacy. Najrzadziej Polacy przekraczali prędkość w Finlandii. Z tego kraju przyszło jedynie 13 zapytań o dane kierowców.