Na póki co budowanej autostradzie A1 działają dwa odcinkowe pomiary prędkości. Od momentu ich uruchomienia, ukaranych zostało 150 tys. kierowców. Jest to rekord na skalę całego kraju. Dla porównania w 2020 roku, z 30 punktów odcinkowego pomiaru prędkości, wystawiono łącznie 130 tysięcy mandatów. Problemem nie jest jednak brak wiedzy kierowców czym jest odcinkowy pomiar prędkości, a niewidocznie ustawione tablice informujące o rozpoczęciu i zakończeniu odcinka pomiarowego. Dodatkowo kierujący nie zauważają jakie ograniczenie obowiązuje na danych fragmentach.

CZYTAJ TAKŻE: 10-krotnie wyższy mandat za śmiecenie

""

fot. AdobeStock

moto.rp.pl

Odcinkowe pomiary prędkości na autostradzie A1 zostały zastosowane na prośbę firm pracujących przy budowie drogi. Zwykłe znaki z ograniczeniami prędkości do 70 km/h nic nie dawały. Nie pomagały też intensywniejsze patrole policji. Niefrasobliwe zachowanie kierowców doprowadziło w efekcie do 22 kolizji w przeciągu czterech miesięcy 2020 roku. Sytuacja diametralnie się zmieniła po wprowadzeniu odcinkowego pomiaru prędkości. Od tego czasu na tym odcinku odnotowano jedynie dwie kolizje. Mimo to przekroczeń prędkości nadal jest sporo. Rekordzista osiągnął średnią prędkość 150 km/h na dystansie 40 km.

CZYTAJ TAKŻE: Uwaga na nowy mandat za podróż w niebezpiecznych warunkach