Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) nie chce nawet ujawnić, o ile chce wydłużyć prace włoska firma Astaldi odpowiedzialna za budowę tego fragmentu trasy. – O roszczeniach mówić nie będziemy. Jak je rozpatrzymy, będziemy o tym komunikować – powiedział Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA. Ostatni uzgodniony termin zakończenia robót upłynął z końcem marca.
CZYTAJ TAKŻE: GDDKiA podpisała umowę na budowę kolejnej części drogi S19
Według ostatniego komunikatu GDDKiA, zaawansowanie robót wynosi ok. 90 proc. W połowie marca było to 89 proc., więc gdyby założyć, że takie tempo robót będzie trwało nadal, na dokończenie budowy potrzeba byłoby jeszcze blisko 18 tygodni. GDDKiA co prawda zakłada, że zakończenie prac może nastąpić „jeszcze w czerwcu”, ale jak dotąd, wcześniejsze zapowiedzi dotyczące oddania ursynowskiego odcinka okazywały się chybione. Ponadto zakładając konieczny dodatkowy czas już po zakończeniu robót na przeprowadzenie wszystkich kontroli i uzyskanie pozwoleń na użytkowanie, trasa może być otwarta dopiero jesienią, jeśli nie później. Do tej pory GDDKiA zakładała bowiem, że na taki bufor pomiędzy zakończeniem budowy a włączeniem trasy do ruchu może potrzebować nawet trzech miesięcy.