Także w Polsce ten nieskomplikowany model całkiem nieźle się sprzedawał. Teraz wrócił – jak twierdzi polski importer marki Volkswagen Group Polska – po nieobecności wynikającej ze względów produkcyjnych. Kosztuje 99,5 tys. zł. e-up! dostał nowy akumulator o pojemności 32,3 kWh, który można ładować z gniazdka w garażu, przy pomocy Wallboxa oraz szybkiej ładowarki skracającej czas „tankowania” do niespełna godziny. 83-konny silnik przyspiesza do setki w 12,3 sekundy i pozwala podróżować z prędkością 130 km na godzinę. Zasięg według WLTP może sięgać 260 km. Przy zamawianiu auta można wybierać spośród 7 kolorów nadwozia, 2 kolorów dachu, 3 rodzajów felg i 2 wzorów tapicerki siedzeń.
CZYTAJ TAKŻE: Test | Volkswagen ID.3: Załogowy lot na Marsa
Volkswagen e-Up!
W ubiegłym roku e-up! zajął czwarte miejsce wśród najpopularniejszych modeli koncernu z Wolfsburga z napędem w pełni elektrycznym. Na pierwsze miejsce wyforsował się Volkswagen ID.3, wyprzedzając Audi e-tron i e-Golfa. Mimo dotkliwych skutków pandemii, Grupa Volkswagena zdołała mocno zwiększyć sprzedaż aut elektrycznych. Klientom dostarczono 231,6 tys. samochodów, co w porównaniu z poprzednim rokiem oznacza trzykrotny wzrost. Powodzenie miały także hybrydy plug-in, których sprzedaż wzrosła r/r o 175 proc. do 190,5 tys. W krajach Europy Zachodniej udział elektrycznych samochodów w łącznej sprzedaży wszystkich aut koncernu podskoczył do 10,5 proc z 1,9 proc. w roku 2019. W samych Niemczech był nawet większy, sięgając 11,6 proc. – To dobry punkt wyjścia na nowy rok, w którym przedstawimy kolejne atrakcyjne samochody elektryczne – zapowiedział Christian Dahlheim, szef działu sprzedaży w Grupie Volkswagena.
Volkswagen e-Up!