O możliwym wycofaniu się niemieckiego koncernu z najmu aut na minuty napisał portal WysokieNapiecie.pl. Z jego informacji wynika, że Innogy szuka chętnego do kupna floty blisko 500 „elektryków”. Pojazdy, które można wyszukiwać u wypożyczać za pomocą aplikacji, dostępne są w Warszawie, a od września br. również w Zakopanem. WysokieNapiecie.pl twierdzi, że ciężko będzie znaleźć firmę, która przejmie system car-sharingu, a w efekcie rozpoznawalne biało-zielone BMW znikną z ulic. Zresztą tak jak i inne tego typu projekty w Polsce (wcześniej np. wycofała się wrocławska Vozilla, eCar od Taurona w Katowicach, czy śląski GreenGoo).
CZYTAJ TAKŻE: We Wrocławiu koniec Vozilli. Carsharing nie wytrzymał konkurencji
BMW i3 to elektryczny numer 1 w Polsce.
W rozmowie z portalem Aleksandra Smyczyńska, dyrektor komunikacji Innogy Polska, powiedziała, że firma postrzega ten jako perspektywiczny, ale w najbliższej przyszłości pragnie skupić się jednak mocniej na obszarach, które są bliższe jej podstawowym kompetencjom. Przedstawicielka koncernu przyznała, że rozważane są różne scenariusze dalszego funkcjonowania elektrycznego car-sharingu Innogy Go i jednym z nich jest pozyskanie inwestora. Eksperci od mobilności miejskiej twierdzą, że prawdopodobnie zdecydowana większość systemów najmu aut na minuty w naszym kraju nie jest rentowna.