– Jestem przekonany, że na stulecie zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej pojadą tędy samochody, które blokują dziś miasto – tę zapowiedź sprzed trzech lat ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka przypomniała właśnie Gazeta Wyborcza. Plany spaliły na panewce, bo nie tylko most, ale cały 18,5-kilometrowy fragment stołecznej obwodnicy będzie miał potężny poślizg. Gdy na początku 2015 r. otwierano 22 oferty firm i konsorcjów na budowę trzech odcinków POW (odcinek A, długości ok. 4,6 km od węzła Puławska do węzła Przyczółkowa z tunelem pod Ursynowem, odcinek B, długości ok. 6,45 km od węzła Przyczółkowa do węzła Wał Miedzeszyński z mostem przez Wisłę i odcinek C, długości ok. 7,45 km od węzła Wał Miedzeszyński do węzła Lubelska z estakadą nad Mazowieckim Parkiem Krajobrazowym), planowanym terminem zakończenia budowy był drugi kwartał 2019 roku.

""

Foto: moto.rp.pl

Potem uruchomienie trasy przesunięto na połowę 2020 roku. Ale dziś także ten termin wydaje się mało prawdopodobny. Co prawda obecny termin oddania odcinka z mostem wyznaczono na październik, czyli za ok. 2 miesiące, to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad analizuje kolejne roszczenia wykonawcy domagającego się wydłużenia terminu. Wcześniejsze roszczenia dotyczyły uwzględnienia opóźnień w pracach spowodowanych wysoką falą na Wiśle w maju 2019 r.

CZYTAJ TAKŻE: Remont w środku wakacji na A4. Woda za darmo od GDDKiA

Na trasie głównej wawerskiego odcinka S2, biegnącego pomiędzy węzłami Wał Miedzeszyński i Lubelska, ułożona została betonowa nawierzchnia. Ale do dokończenia pozostały odcinki przy poszerzeniach drogi i na przejazdach awaryjnych. Prace zostaną zakończone dopiero w grudniu 2020 r. Wciąż niewiadomą pozostaje uruchomienie odcinka z tunelem pod Ursynowem. Tu poślizg może przeciągnąć się do połowy przyszłego roku.