Firmy będą schodzić z budów, bo realizacja kontraktów zacznie przynosić straty, wyłonienie nowych wykonawców będzie problemem z powodu rosnących kosztów, zwiększą się kłopoty ze znalezieniem pracowników. Taki kasandryczny scenariusz zagraża w tym roku realizacji inwestycji infrastrukturalnych – budowie dróg i modernizacji linii kolejowych wobec niezałatwionej waloryzacji zawartych wcześniej umów. – Grozi to falą bankructw i zwolnieniami grupowymi pracowników. Jeśli do tego dojdzie, odczuje to cała gospodarka, ponieważ budownictwo uznawane jest za barometr wzrostu gospodarczego – ostrzega BCC. Od jednego miejsca pracy w sektorze budowlanym zależy kilka miejsc pracy w transporcie, produkcji przemysłowej czy w handlu.
Już rok temu Polski Związek Pracodawców Budownictwa (PZPB) szacował wartość prowadzonych robót mocno dotkniętych wzrostem cen materiałów budowlanych i kosztów pracy na 20–30 mld zł. Według Federacji Pracodawców Polskich koszt waloryzacji obowiązujących umów, która uchroniłaby przed załamaniem zarówno branżę budowlaną, jak i realizowane przez nią rządowe programy budowy dróg i kolei, wyniósłby nie więcej niż 2,7 mld. zł. Tymczasem koszty braku zwaloryzowania kontraktów mogą sięgnąć nawet 10,4 mld zł. Doprowadziłoby to do fali upadłości firm budowlanych, w wyniku której pracę straciłoby nawet 85 tys. osób.
Tymczasem coraz większym problemem na budowach infrastrukturalnych staje się brak pracowników. Według BCC konieczne jest poszerzenie listy państw, z których pracodawcy mogą ściągać pracowników na uproszczonych zasadach. Niezbędna jest także możliwość wydłużenia okresu legalnej pracy cudzoziemca w Polsce i przyspieszenie legalizacji ich pracy. Jak podał NIK, w ciągu ostatnich czterech lat średni czas legalizacji pobytu cudzoziemca w Polsce wydłużył się z 64 do 206 dni. – Należy oczekiwać, że – w wyniku otwarcia innych europejskich rynków pracy – spora liczba obcokrajowców zrezygnuje z pracy na terenie Polski. Natomiast wzrost płacy minimalnej zwiększy presję płacową pozostałych pracowników – ostrzega Renata Mordak, dyrektor Pionu Transportu w Multiconsult Polska. Prawdopodobnie z Polski wyjedzie część Ukraińców, przenosząc się na budowy do Niemiec. – Trzeba bezwzględnie coś zrobić, inaczej nie będziemy w stanie realizować inwestycji infrastrukturalnych, czy to drogowych, kolejowych czy jakichkolwiek innych – stwierdza Łukasz Bernatowicz, wiceprezes BCC.