Reorganizacja sieci punktów sprzedaży spółki jest jednym z ważnych punktów dla prezesa Carlosa Tavaresa, który chce mieć kontrolę nad końcowymi cenami sprzedaży aut. Na razie decydują o tym właściciele salonów. Tavaresowi zależy też na zwiększeniu sprzedaży internetowej. Inne cele Stellantisa to cięcie kosztów i przygotowanie firmy do masowej oferty pojazdów elektrycznych - uważa agencja AFP. Właściciele salonów obawiają się, że oznacza to zmianę ich statusu - będą agentami bez prawa własności sprzedawanych pojazdów. Zagrozi także ich marżom, bo nie będą mieć wpływu na ceny sprzedaży.

Stellantis, czwarta na świecie grupa samochodowa ogłosiła, że przygotowuje się do likwidacji ok. 20 proc. punktów sprzedaży pojazdów we Francji. Uznała takie posunięcie za niezbędny czynnik prowadzonej restrukturyzacji. Guillaume Couzy, szef Stellantisa we Francji wyjaśnił, że liczba punktów sprzedaży zmaleje o ok. 20 proc. wobec stanu z maja 2021 (1200 punktów), natomiast rozwijana będzie sprzedaż internetowa. 85 proc. salonów będzie oferować kilka marek, a 55 proc. z nich będzie mieć do sprzedaży minimum trzy marki z koncernu. W 2022 r. sprzedaż nowych samochodów zmalała we Francji o ok. 8 proc. W nowym modelu dystrybucji dotychczasowi posiadacze koncesji staną się agentami grupy. Według Stellantisa ich działalność będzie stabilniejsza, bo zostanie uproszczona, nie będą ponosić pewnych kosztów finansowych np. dotyczących parku samochodów, szkolenia. Tym zajmie się grupa - wyjaśnił Arnaud Treille, dyrektor operacyjny grupy. Nowa organizacja wejdzie w życie również na innych rynkach - od lipca 2023 w Belgii, Holandii i w Austrii w odniesieniu do wszystkich 14 marek Stellantisa. Od 1 stycznia 2024 będzie dotyczyć innych krajów europejskich, marek segmentu premium i aut dostawczych. Od 2027 r. obejmie wszystkie marki i wszystkie kraje Europy.

Czytaj więcej

Na Dolnym Śląsku powstanie kolejna fabryka Mercedesa. Inwestycja za 6,1 mld zł

Carlos Tavares przedstawił w marcu 2022 strategiczny plan „Dare Forward 2030” zakładający dwukrotne zwiększenie obrotów do 2030 r. poprzez dywersyfikację działalności. W październiku 2022 Tavares znany z bezlitosnego wymagania osiągów i rentowności przedstawił strategię grupy funkcjonującej w gospodarce o zamkniętym obiegu, która ma generować obroty 2 mld euro w 2030 roku. Stellantis, mimo rekordowych wyników (8 mld euro zysku netto w I półroczu 2022) szuka pomysłów, które zwiększą szybkość reagowania na zmiany technologiczne (elektryfikacja, oprogramowania) na wszystkich etapach - od projektowania, poprzez produkcję, po sprzedaż i serwis po sprzedaży jak i na zmiany przepisów. Prezes Carlos Tavares stwierdził na marginesie salonu elektroniki CES w Las Vegas, że jeśli drogie elektryki sprawią, iż sprzedaż pojazdów zmaleje do poziomu sprzed pandemii, to dojdzie do zamykania kolejnych fabryk samochodów. W grudniu Stellantis podał o bezterminowym zawieszeniu produkcji Chryslera w Belvidere (Illinois). Przemysł samochodowy musi wchłonąć wyższe o 40 proc. koszty produkcji elektryków. Jeśli rynek skurczy się, to nie będziemy potrzebować tak dużo fabryk. Trzeba będzie podejmować pewne niepopularne decyzje — powiedział Tavares w Las Vegas w relacji Reutera.

Czytaj więcej

Przyszłość Jaguara: żaden z obecnych modeli bez bezpośredniego następcy