To nie jednostkowa fanaberia – podobne wizje nieomal jednocześnie przedstawił Daimler, Renault czy Volvo. Wyjaśnienie jest proste – wraz z dochodzeniem do kolejnych poziomów autonomizacji transportu zmieniać się będzie podejście użytkowników do samochodów. Rosnąca popularność współdzielenia pojazdów, coraz bardziej wyśrubowane normy środowiskowe, możliwe ograniczenia ruchu w centrach miast – wszystko to może zmniejszyć popyt na nowe auta. Stąd pomysł, by pojazd był tylko elementem kompleksowej oferty wielofunkcyjnych rozwiązań transportowych, to jeden z możliwych sposobów na ucieczkę do przodu. Trzeba przyznać wizje, które niebawem mogą stać się rzeczywistością, robią wrażenie.
Roboty-pody na ulicach
Podczas targów motoryzacyjnych w Hanowerze Grupa Renault przedstawiła rozwiązanie EZ-PRO. To autonomiczne, inteligentne i współużytkowane elektryczne roboty-pody, które obsługują dostawy ostatniego kilometra zarówno do punktów handlowych, biur, ale i osób prywatnych. Te spersonalizowane moduły zapewniają elastyczne rozwiązanie transportowe, które zagwarantuje maksymalną wydajność robotów-podów, obniży koszty i zwiększy płynność ruchu w przyszłości – przekonuje Renault.
EZ-PRO / fot. Renault
Koncepcja EZ-PRO obejmuje autonomicznego „poda-lidera” oraz pozbawione kierowców roboty-pody. Zdaniem Renault, w dającej się przewidzieć przyszłości, zarządzanie ostatnim etapem dostaw nie będzie w pełni zautomatyzowane, a działania transportowe wciąż będą zależne od ludzi. „Pod-lider” wchodzący w skład EZ-PRO jest wyposażony w stanowisko dla dyspozytora, który nadzoruje dostawy oraz podlegającą mu flotę. Uwolniony od dzisiejszych obowiązków związanych z kierowaniem i wyborem trasy, dyspozytor będzie mógł skupić się na kontroli robotów-podów.
EZ-PRO / fot. Renault