Koniec roku to zwykle czas dużego ruchu w salonach sprzedaży samochodów. Dilerzy kuszą obniżkami cen aut z kończącego się rocznika. Firmy robią zakupy, by poprawić swoją pozycję w rozliczeniach z fiskusem. W tym roku gorączkę podbijają niekorzystne zmiany zasad rozliczania aut kupowanych i użytkowanych przez firmy. Do tej pory leasing, najem i dzierżawa aut osobowych nie były limitowane. Po Nowym Roku to się zmieni. Wartość rat leasingowych czy za wynajem będzie kosztem podatkowym wyłącznie do kwoty 150 tys. zł. To oznacza, że leasing drogich aut będzie mniej opłacalny niż dzisiaj.
„Podpisz umowę jeszcze w 2018 r., żeby zdążyć przed zmianami podatkowymi” – kuszą firmy leasingowe i dilerzy aut. „Nie pozwól, aby zakup nowego [tu marka samochodu] stał się mniej opłacalny! Jeśli zawrzesz umowę do 31 grudnia br., będziesz mógł odliczyć pełen koszt leasingu” – reklamy tej treści pojawiły się w mediach. Poszczególne marki kuszą też m.in. brakiem opłaty wstępnej, niskimi ratami, pakietami serwisowymi czy dodatkowym wyposażeniem.
Sprzedaż aut rośnie
– Przez większą część tego roku obserwowaliśmy wysoką, ponad 20-proc. dynamikę w rynku leasingu pojazdów osobowych – mówi Andrzej Sugajski, dyrektor generalny Związku Polskiego Leasingu.
CZYTAJ TAKŻE: Rekordowy wynajem firmowych aut