80 proc. – o tyle zdaniem badaczy z Uniwersytetu Stanforda wykorzystanie surowców z recyklingu ograniczy ślad węglowy związany z produkcją baterii do samochodów elektrycznych. Choć w całym cyklu życia e-auta są źródłem o 70 proc. niższych emisji niż pojazdy o napędach spalinowych, to przy uwzględnieniu samego etapu produkcji porównanie jest dla nich niekorzystne.
Produkcja e-aut generuje wyższe emisje CO2, ale w całym cyklu życia są one o 70 proc. niższe
Wszystko dlatego że produkcja baterii wymaga wydobycia rzadkich surowców, co wiąże się z wysokimi nakładami energii i negatywnym wpływem na lokalne środowisko. Ta sytuacja zaczyna się jednak poprawiać wraz z postępami w recyklingu baterii, w których prym wiedzie amerykańska spółka Redwood Materials. Dotychczasowe obliczenia think tanku BloombergNEF wskazywały, że ślad węglowy związany z przeciętnym e-autem w USA schodzi poniżej wartości dla pojazdu spalinowego dopiero po przejechaniu 41 tys. km. Jednak bazowały one na założeniu, że wszystkie niezbędne surowce są pozyskiwane przez wydobycie, a wycofane elektryki lądują na wysypisku śmieci. Tak jednak się nie dzieje, bo wciąż raczkujący recykling akumulatorów pozwala na odzyskanie aż 95 proc. znajdujących się w nich surowców. A wysokie ceny i ograniczone zasoby litu, niklu, kobaltu i innych metali używanych w bateriach dają gwarancję, że ich ponowne przetwarzanie będzie opłacalne ekonomicznie.
Ograniczanie śladu węglowego aut elektrycznych ma duży potencjał
W rezultacie recykling pozwala na skrócenie czasu, kiedy ślad węglowy związany z elektrykami jest wyższy niż w przypadku aut spalinowych do mniej niż 25 tys. km – szacuje BloombergNEF. Nie tylko sam proces produkcyjny będzie wymagał niższych nakładów energii, ale i oszczędności przyniesie ograniczenie transportowania surowców na dalekie odległości, bo w przeciwieństwie do wydobycia recykling może być prowadzony lokalnie.
Czytaj więcej
Producent samochodów elektrycznych HiPhi ledwo wystartował, a już wstrzymał produkcję. Chiński start-up zajmujący się samochodami elektrycznymi miała jeszcze niedawno plany podboju Europy.
Jak w rozmowie z agencją Bloomberg przyznaje Will Tarpeh, badacz z Uniwersytetu Stanforda, wynikające z recyklingu korzyści dopiero zaczynają się pojawiać. Większość aut elektrycznych jest jeszcze dość nowych, więc pula dostępnych do ponownego przetworzenia jest mała. Mimo to wszystko wskazuje, że w tym roku na świecie przetworzy się więcej zużytych baterii litowo-jonowych, niż wyprodukowano w całym 2014 r. Tymczasem zastosowanie recyklingu to tylko jeden ze sposobów na dalsze zmniejszanie związanych z elektromobilnością emisji. Jej wpływ na klimat będzie się zmniejszał dzięki boomowi w energetyce odnawialnej – już w 2030 r. dwie trzecie wytworzonej w USA elektryczności będzie pochodziło ze źródeł zeroemisyjnych.