Urządzenie jest do użycia domowego, ma maksymalnie 11 Kw mocy ładowania i nie trzeba go montować na ścianie. Tym samym odchodzi zarówno miejsce, które jest potrzebne jak i sam montaż wallboxa na ścianie. Mało tego ładowarka jest w pełni przenośna, możemy ją zabrać ze sobą i ładować wszędzie tam, gdzie znajduje się tzw. gniazdko siłowe. Urządzenie nazwano Habu i zostało w całości zaprojektowane w Polsce. Jak informuje krakowska firma wyjątkowość tego rozwiązania polega na zainstalowaniu kompletnej elektroniki w samej wtyczce (złącze Type 2). Przez to na przewodzie nie posiada przetwornika, modułu ICCB. Kolejnym plusem jest mobilność ładowarki i możliwość podłączenia jej bezpośrednio pod gniazdo siłowe 16A.

Czytaj więcej

Rumuni kupili więcej samochodów elektrycznych niż Polacy

Ładowarka może ładować w różnych mocach ładowania - 3,6 kW, 7 kW lub 11 kW. Wszystko po to żeby przy poborze energii z paneli fotowoltaicznych była możliwość dostosowania ładowania do potrzeb albo konkretnego dnia, kiedy jest więcej lub mniej słońca. Wtyczka ma wyświetlacz, który informuje o czasie ładowania, ilości pobranego prądu i mocy ładowania.Green Cell Habu ma długość 7 metrów, waży 3 kg i kosztuje 5499,95 zł.

Czytaj więcej

Przyszłość Jaguara: żaden z obecnych modeli bez bezpośredniego następcy