A chodzi o 7,5 dolarów dotacji, które znacznie przyspieszą realizację planów Tesli. Jednym z wymogów dla przyznania subwencji przez Departament Transportu jest rozszerzenie opcji ładowania dla konkurencji. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony Tesla zostanie pominięta w dotacji płynącej z Waszyngtonu. Jest to część planu prezydenta Joe Bidena, chęci osiągnięcia liczby 500 000 ładowarek. Obecnie w USA jest ich 100 tys. Plan zakłada również osiągnięcie w 2030 roku poziomu 50 proc. aut elektrycznych w całkowitej sprzedaży. Brak ładowarek na pewno spowolni wzrosty sprzedaży elektryków.
Czytaj więcej
Chińska firma Geely, ta sama od której Izera kupiła platformę planuje dużą inwestycję. Chce przekształcić producenta kultowych londyńskich czarnych taksówek w masową, całkowicie elektryczną markę z szeroką gamą pojazdów użytkowych i osobowych - infomuje Reuters.
Presja ze strony rządu narasta i wiele wskazuje na to, że Tesla jest na skraju demokratyzacji swojej sieci, mimo że Musk wcześniej potępiał ruchy rządu. W styczniu ubiegłego roku Elon Mus napisał do Federalnej Administracji Dróg (Federal Highway Administration) oferując swoją pomoc w kształtowaniu programu ładowania. W Ohio Tesla przedstawiła propozycji opłat w sieci ładowani, a w Arizonie firma poinformowała, że jest otwarta na modernizację swoich ładowarek lub budowę nowych. W zeszłym miesiącu Musk spotkał się z przedstawicielami Białego Domu, wśród omawianych tematów był program ładowania. Thor Anderson, kierownik projektu w Departamencie Transportu w Arizonie, powiedział, że odbył krótkie rozmowy z przedstawicielami Tesli, podczas których omawiali program ładowania pojazdów elektrycznych. - Trzymają otwarte drzwi, ale nie podjęli jeszcze decyzji – skomentował po przebytych rozmowach. Jakiś czas temu Tesla otworzyła dla konkurencyjnych modeli wybrane Superchargery w Europie i Australii.
Sieć Superchargerów składa się z około 40 000 ładowarek na całym świecie i jest dostępna wyłącznie dla właścicieli Tesli, dzięki wtyczce, która łączy się tylko z samochodami Tesli. To oznacza, że ktoś jadący elektrycznym Volkswagenem, Fordem lub Audi nie będzie mógł z niej korzystać. Kierowcy Tesli mogą kupić adapter, aby połączyć się w standardowych ładowarkach. Otwarcie sieci może zwiększyć strumień finansowania i przychodów dla Tesli, ale też osłabić ekskluzywność marki i utrudnić producentowi zarządzanie siecią, twierdzą analitycy. W przyszłym tygodniu Departament Transportu wyszczególni wymagania, które muszą spełnić wszystkie ładowarki aby kwalifikować się do finansowania w ramach 7,5 miliarda dolarów na elektryfikację autostrad i dróg międzystanowych w całym kraju.
Czytaj więcej
Większego Forda nie kupisz. Przynajmniej nie w Europie. Explorer ma nie tylko ogromne wymiary, ale też potężny i nowoczesny układ napędowy.