Polska dokłada swoją cegiełkę do przełomowych zmian w motoryzacji. Nad technologią autonomicznych aut pracuje bowiem kilka firm z Polski i zagranicznych koncernów, które w centrach badawczo-rozwojowych nad Wisłą do prac zaprzęgli naszych inżynierów. Wystarczy wymienić choćby takich graczy, jak Intelicar, GlobalLogic, czy Aptiv. Innowacyjne technologie w transporcie już wychodzą z laboratoriów, a raczej wyjeżdżają na ulice. Gdańsk, Kraków, Jaworzno czy Rzeszów chcą zaznaczyć swoje miejsce na mapie tej motoryzacyjnej rewolucji.
Na zielonych tablicach
W piątek na ul. Karwieńskiej w Gdańsku pojawi się pierwszy w naszym kraju autonomiczny bus. W ramach pilotażu ma wozić pasażerów m.in. odwiedzających oliwskie zoo. To część międzynarodowego projektu Sohjoa Baltic, w który zaangażowani są partnerzy m.in. z Niemiec, Szwecji, Łotwy, Estonii czy Finlandii. W jego ramach w najbliższych latach podobne testy minibusa przeprowadzone zostaną w sześciu miastach w regionie Morza Bałtyckiego. Innowacja rodem z filmów science fiction staje się rzeczywistością. – Chcemy oswoić z tą technologią mieszkańców i samorządowców, sprawdzić ją w praktyce – mówi Magdalena Szymańska z referatu mobilności aktywnej gdańskiego ratusza.
EZ10 zaprasza na darmowe kursy w okolicach ZOO w Gdańsku-Oliwie / fot. gdansk.pl (Jerzy Pinkas)
Jak podkreśla, dziś jeszcze autonomiczne minibusy to rzadkość. – Bacznie obserwujemy jednak rynek. Na razie jest niewielu producentów takich pojazdów, a i ceny są wysokie. Nie ma wątpliwości, że graczy na tym rynku będzie przybywać, a z czasem i koszty zakupu staną się bardziej przystępne – tłumaczy Szymańska. I dodaje, że miasto będzie szukać finansowania, by w przyszłości taki minibus mógł na dłużej zagościć na ulicach Gdańska. – W innych miastach, które są w konsorcjum Sohjoa Baltic, takie pojazdy jeżdżą nawet na trasie o długości ponad 4,5 km, a pokazy trwają dziewięć miesięcy, również w warunkach zimowych – zaznacza.
CZYTAJ TAKŻE: Toyota testuje autonomiczne auta na drogach publicznych w Europie