Z taka propozycja wychodzi do potencjalnych klientów platforma sprzedażowa Carsmile, która do tej pory skupiała się na wynajmie oraz leasingu samochodów nowych. Liczy na to, że coraz szybciej rozwijający się długoterminowy wynajem aut stanie się kluczowym źródłem zaopatrzenia rynku wtórnego w auta pokontraktowe. Takie, które mają zwykle ok. 3 lat i dobry stan techniczny. - Chcemy zagospodarować tę niszę – zapowiada Łukasz Domański, prezes Carsmile. Platforma spodziewa się, że za rok co piąte wynajęte za jej pośrednictwem auto będzie używane. Klientów chce zachęcić krótkim okresem abonamentu i relatywnie niską ceną. Według danych Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów, wynajem długoterminowy w pierwszym półroczu 2022 r. osiągnął 29-procentowy udział w sprzedaży nowych aut dla firm, co oznacza wzrost o 4,2 pkt. proc. w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej. Jednocześnie na rynku coraz bardziej odczuwalne jest spowolnienie gospodarcze oraz skutki inflacji, co wywołuje poczucie niepewności wśród potencjalnych nabywców aut.

Czytaj więcej

Motoryzacja staje się coraz droższa dla przedsiębiorców

W badaniu Carsmile co czwarty ankietowany poszukujący samochodu musiał ostatecznie zdecydować się na auto tańsze i gorsze od wcześniej planowanego. Część badanych przyznała, że musiała wstrzymać się z leasingiem czy zakupem nowego pojazdu. - W tej sytuacji wynajem używanego samochodu może być atrakcyjną alternatywą. Miesięczny abonament jest zwykle o kilkadziesiąt procent tańszy niż w przypadku zbliżonego samochodu nowego – stwierdza Michał Knitter, wiceprezes Carsmile. Przykładowo, roczny Hundai i30 (1.5 DPI Classic) kosztuje miesięcznie 1473 zł netto w abonamencie na 2 lata (w cenę wliczone jest ubezpieczenie AC i OC, serwisowanie, opony, brak wkładu własnego), natomiast taki sam model tylko nowy kosztowałby w wynajmie na 2 lata 2382 zł netto, a w wynajmie na 3 lata – 1862 zł netto.

W przyszłym roku na polskim rynku wtórnym liczba używanych aut młodych wiekiem może się wyraźnie zwiększyć. Przybywa na nim także samochodów elektrycznych, zwłaszcza z Norwegii, skąd w ciągu ostatnich miesięcy sprowadzono 4,6 tys. sztuk (najpopularniejszym był Nissan Leaf), o 90 proc. więcej niż rok wcześniej. Na razie jednak na rynku panuje huśtawka. Według danych sieci autocentrów AAA Auto, opartych na sprzedaży aut używanych w komisach, na stronach internetowych oraz u dealerów samochodów używanych, w listopadzie w Polsce oferowano 194,5 tys. aut z drugiej ręki, co oznacza spadek w stosunku do października o 10,7 tys. W ciągu całego roku ten spadek był jeszcze większy, ponieważ w listopadzie 2021 r. oferowano do sprzedaży prawie 210,9 tys. aut, czyli niemal o 16,4 tys. więcej niż obecnie. - Pozytywnym sygnałem jest fakt, że sprzedawane samochody są młodsze i mają mniej przejechanych kilometrów. Oznacza to, że obserwowany przez nas od kilku miesięcy trend większego napływu młodych aut używanych, utrzymuje się – powiedziała Karolina Topolova, prezes zarządu Aures Holdings, operatora AAA Auto.

Czytaj więcej

Toyota wszystkich zaskoczyła. Nowy Prius z najbardziej wydajnym napędem w historii