Przedstawiciele władz UE wywierali na niemiecką grupę naciski, by wypłaciła kompensaty europejskim klientom po przyznaniu się w 2015 r. w USA do skandalu z emisjami spalin w 11 mln samochodów na świecie. Firma przyznała się do oszustwa w Stanach, ale twierdzi, że nie złamała prawa w Europie i nie widzi konieczności wypłacania kompensat.
Prezes VW, Matthias Müller powiedział komisarz UE ds. konsumenckich, Verze Jourovej, że jego firma przyzna europejskim klientom dodatkową 2-letnią gwarancję — poinformował rzecznik Komisji. Sama firma informując o tym spotkaniu nie potwierdziła, że zgodziła się wydłużyć okres gwarancji. Nawiązała natomiast do wcześniejszych „działań budzących zaufanie”, w tym do zobowiązania naprawienia do jesieni wszystkich pojazdów, których to dotyczy i oświadczyła, że nowsza wersja oprogramowania nie zmieni osiągów pojazdu. „Volkswagen mówił cały czas, że dba się o każdego klienta” — dodała w firma w emailu.
Propozycja przedłużonej gwarancji byłaby pierwszym ustępstwem firmy na rosnącą presję Brukseli, by zrobiła więcej dla klientów pojazdów z dieslami po miesiącach rozmów z urzędnikami UE i po ponad roku od wybuchu Dieselgate. Jourova i inni przedstawiciele władz UE wyrażali często frustrację z powodu postawy VW wobec europejskich klientów polegającej na nie proponowaniu im wypłaty gotówkowej, jak to zrobiła właścicielom pojazdów w Stanach. Unia jest jednak ograniczona w wywieraniu nacisku na firmę, bo polityka wobec sektora motoryzacji jest w gestii krajów członkowskich. Przepisy prawne inne niż w USA zmniejszają dodatkowo szanse wygrywania w sądach przez właścicieli pojazdów w procesach wobec firm.