Fiat, Seat, Audi, Kawasaki, BMW czy Kia nie muszą się już kojarzyć wyłącznie z motoryzacją. Giganci na fali dynamicznie rosnącej popularności hulajnóg elektrycznych postanowili zainwestować w ten segment i zaoferować urządzenia transportu osobistego (tzw. UTO) pod własną marką. Do sprzedaży na polskim rynku weszły właśnie takie jeździki z logo Seata i Fiata. Jak tłumaczą eksperci, to efekt tego, że zainteresowanie usługą najmu e-hulajnóg takich operatorów, jak m.in. Lime czy Bird sprawiło, iż klienci zapragnęli mieć podobne jednoślady na własność. Z naszych informacji wynika, że w ostatnich miesiącach hulajnogi były jedną z najczęściej wyszukiwanych kategorii w sklepach online specjalizujących się w sprzedaży elektroniki konsumenckiej.
Integralna część auta
Fiat 500 to nie tylko nazwa kultowego modelu auta włoskiej marki, ale także najnowszy produkt adresowany do fanów elektrycznych jednośladów. Hulajnoga na polskim rynku zadebiutowała w lipcu. Pojazd z silnikiem o mocy 250 W, rozpędzający się do 25 km/h, na jednym ładowaniu akumulatora jest w stanie pokonać dystans do 20 km. Teraz do sprzedaży nad Wisłą wchodzi z kolei konkurencyjny sprzęt od Seata. Model eXS fani mogą kupić w salonach dilerskich tej popularnej marki. Ale na tym nie koniec. Własne projekty mają BMW, czy Kawasaki, a już niedługo na ulicach zobaczymy innowacyjne sprzęty tego typu od Audi czy Hyundaia.
CZYTAJ TAKŻE: Tanie hulajnogi elektryczne mogą… wylecieć w powietrze
Ten pierwszy producent niedawno pokazał swoją hulajnogę e-tron. Dość nietypowy, bo czterokołowy pojazd, zbliżony do deskorolki, który będzie rozpędzał się do 15–20 km/h, do sprzedaży trafi pod koniec 2020 r. Z kolei Hyundai (właściciel marki Kia) ogłosił, iż pod logo Kia sprzedawać będzie składany jeździk elektryczny, który ma być integralną częścią wyposażenia samochodów tej marki. Ultralekka, bo ważąca ledwie ok. 8 kg, hulajnoga, będzie ładowana za pomocą energii elektrycznej generowanej przez auto. To pokazuje, że producenci samochodów nie myślą o takich pojazdach jako o potencjalnej konkurencji w miastach, ale środkach lokomocji, które znakomicie uzupełniają auta.