Z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że w 2014 roku wartość brutto odszkodowań i świadczeń wypłaconych z tytułu ubezpieczenia OC wyniosła 5,9 mld zł i była o niemal 7 proc. większa niż w 2013 roku. W przypadku wypłat z AC wyniosły one 3,6 mld zł, co oznacza 2,5-procentowy wzrost w stosunku do 2013 roku.
W 2014 roku składka zebrana z tytułu OC samochodów sięgnęła 8,1 mld zł i była mniejsza o niecałe 5 proc. Zmalała także (o ponad 1 proc.), do 5,3 mld zł, składka zebrana z AC.
Łącznie w ubezpieczeniach motoryzacyjnych ubezpieczyciele zebrali w 2014 roku 13,3 mld zł, o 3,5 proc. mniej niż rok wcześniej. Udział komunikacyjnego OC spadł z blisko 35 proc. w 2005 roku do 30 proc. w 2014 roku, a udział AC w zebranej składce jeszcze wyraźniej maleje: z niemal 30 proc. w 2004 roku do 20 proc. w 2014 roku.
Spadek dokonał się w zasadzie w ubiegłym roku. Analityk PIU Marcin Tarczyński tłumaczy zjawisko malejącej stawki wojną cenową pomiędzy towarzystwami ubezpieczeniowymi. – Brak wzrostu składki często więc oznacza atrakcyjniejszą ofertę – dodaje.
Z franszyzą lub bez
Z niższych stawek ubezpieczeniowych korzystają także firmy, na które przypada większość rejestracji nowych aut. Flota to poważny składnik majątkowy lub kosztowy każdego przedsiębiorstwa. – Osoba zarządzająca służbowymi samochodami powinna znać szkodowość swojej floty: rodzaj uszkodzeń (parkingowe czy kolizje), kto jest sprawcą, koszt likwidacji szkód – podkreśla członek Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych Jacek Częścik. Radzi, aby co kwartał lub co pół roku przygotowywać raporty i kontrolować szkodowość, warto również opracować program, który ją ograniczy.