Ok. 1,2 mld dolarów wyniosą inwestycje w Stanach, gdzie grupa zacznie oferować w tym roku kompaktową limuzynę Jetta, pokazaną obecnie w Detroit, najbardziej popularny model VW w tym kraju, oraz całkowicie nowy fastback Arteon, dwubryłowe auto z nieruchomym tylnym oknem, pod którym znajduje się pokrywa bagażnika lub silnika. Jetta po liftingu będzie o 100 dolarów tańsza od poprzedniej wersji, choć w standardzie będzie mieć LED lampy i dodatkowe funkcje wspomagające kierowcę.
W 2017 r. Jetta stanowiła jedną trzecią 340 tys. wszystkich aut marki VW sprzedanych w Stanach. Nowa wersja o obniżonej linii dachu i 8-stopniowej automatycznej przekładni jest dostosowana do amerykańskiego rynku i norm zużycia paliwa.
– Chcemy zwiększać udział rynkowy i rosnąć z pozycji niszowego gracza do naprawdę ważnej marki w Stanach — stwierdził prezes VW na Amerykę Płn., Hinrich Wöbcken. Grupa nadal jest obiektem śledztw i pozwów sądowych z powodu Dieselgate, ale pojawiły się już oznaki, że naprawia szkody wśród konsumentów: sprzedaż głównej marki wzrosła do rekordowego poziomu 6,23 mln pojazdów, a w Stanach popyt zwiększył się po raz pierwszy od 2013 r. Sprzedaż VW wzrosła w 2017 r. o 5,2 proc. mimo odchodzenia Amerykanów od kupowania mniejszych pojazdów będących nadal zasadniczym produktem tej firmy.
– Niektórzy krytycy myśleli, że kryzys z dieslami zablokuje nam widoki. Tymczasem nie zrażeni kryzysem, a raczej pobudzeni opracowaliśmy strategię elektryfikacji napędu i wprowadzenia technologii cyfrowej — powiedział 11 grudnia dziennikarzom prezes Audi, Rupert Stadler.
Volkswagen chce teraz tworzyć nowy wizerunek, przekonywać nastawionych na ekologię młodszych konsumentów i organy nadzoru na najważniejszych rynkach, że powabnie podchodzi do pojazdów elektrycznych, na które, a także na inne technologie zamierza wydać 34 mld euro do 2022 r. Grupa stawia też na nową modułową płytę podłogowa MEB, na której chce posadowić ponad 20 modeli wyłącznie elektrycznych, co pozwoli jej zarabiać an e-autach od 2019 r.