Fiat Chrysler Automobiles (FCA) potwierdził w czwartek wcześniejszą informację „Rzeczpospolitej” o planach uruchomienia w Bielsku-Białej produkcji nowych silników. Wartość nakładów, jakie koncern poniesie w bielskich zakładach FCA Powertrain, sięgnie miliarda złotych. To kolejna w ostatnich tygodniach decyzja o dużej inwestycji w polskiej branży motoryzacyjnej. Na początku listopada informacje o wartej 100 mln euro rozbudowie fabryki tarcz hamulcowych w Dąbrowie Górniczej podało Brembo, a w październiku o budowie fabryki silników za pół miliarda euro w Jaworze poinformował Daimler.
Według sporządzonego przez kontrolującą jakość produkcji firmę Exact Systems raportu „MotoBarometr 2016″ pokazującego nastroje w przemyśle motoryzacyjnym Polski, Czech, Niemiec, Rosji i Słowacji, branża w Polsce jeszcze nigdy nie była tak bardzo optymistyczna w prognozach dotyczących produkcji. 69 proc. badanych w Polsce firm spodziewa się, że produkcja wzrośnie w najbliższych sześciu miesiącach. To najlepszy wynik z całej piątki krajów, gdzie na większe zamówienia liczy także połowa branży na Słowacji, w Rosji i Czechach. Tylko w Niemczech nastroje są słabsze.
Przedsiębiorcy prognozują także wzrost zatrudnienia: stawia na to 60 proc. badanych w Polsce, 50 proc. w Czechach, a na Słowacji aż 79 proc. Jedynie w Niemczech większość pracodawców oczekuje redukcji pracowników.
Przedstawiciele tej branży w Polsce zakładają, że w najbliższych trzech latach siłą napędową może być produkcja nowego modelu samochodu. Zarazem niewielu ankietowanych polskich menedżerów liczy na rozwój technologii, podczas gdy w Niemczech i Czechach ten odsetek jest największy. Słowacja z kolei liczy na uruchomienie kolejnego zakładu produkcyjnego, a przedsiębiorcy motoryzacyjni w Rosji – tak jak w Polsce – na nowy model.
Firmy motoryzacyjne wykazują zarazem duży sceptycyzm co do możliwości zastępowania w najbliższych latach tradycyjnych napędów alternatywnymi, takimi jak napędy elektryczne. W Polsce tylko 14 proc. uważa, że w ciągu pięciu lat te elektryczne mają szansę wyprzeć silniki benzynowe i diesle. Tego zdania jest co piąty Czech oraz co trzeci Słowak. Najbardziej ostrożnie do alternatywnych napędów podchodzą Niemcy. Z kolei największymi optymistami są w tej kwestii Rosjanie.