Rośnie popyt na samochody z napędem innym niż spalinowy. Jak podała w czwartek organizacja europejskich producentów ACEA, w drugim kwartale sprzedaż aut elektrycznych, hybrydowych oraz napędzanych gazem wzrosła w krajach UE o 38 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Liczba rejestracji sięgnęła 204,5 tys., co stanowiło 5,1 proc. wszystkich sprzedanych aut osobowych. Najszybciej pięły się wyniki sprzedaży samochodów z napędem hybrydowym: ich liczba podskoczyła do 103 tys., o 61,1 proc. w ujęciu r./r., a skumulowana sprzedaż liczona od stycznia przekroczyła 214,2 tys. sztuk.
Bardzo wysoki wzrost, o połowę w drugim kwartale i tyle samo za całą pierwszą połowę roku, odnotowano w sprzedaży aut zasilanych wyłącznie bateriami. Od stycznia do końca czerwca w krajach UE nabywców znalazło 46,7 tys. sztuk. W drugim kwartale mocno podskoczył także popyt na samochody hybrydowe ładowane z gniazdka – o 42,3 proc. Są „czystsze” niż hybrydy, a zarazem bardziej uniwersalne niż auta bateryjne, bo mają od nich znacznie dłuższy zasięg. W UE zarejestrowano w tym okresie 26,7 tys. sztuk, a w całym półroczu 48,4 tys.
Coś się ruszyło
Duży wzrost sprzedaży aut z napędem alternatywnym odnotowano także na rynku polskim. Według danych ACEA w I połowie roku samochodów czysto elektrycznych zarejestrowano 125 w porównaniu z 33 rok wcześniej. Jednak jeszcze więcej „elektryków” sprzedało się na Węgrzech i w Czechach – odpowiednio 288 i 149 – mimo że tam motoryzacyjne rynki są od polskiego znacznie mniejsze. Trzykrotnym wzrostem sprzedaży może pochwalić się Słowenia, a czterokrotnym – Słowacja.
Największym europejskim rynkiem dla aut czysto elektrycznych pozostaje Norwegia. W pierwszym półroczu Norwegowie kupili ich 14,8 tys., o jedną czwartą więcej niż w podobnym czasie rok wcześniej. Ale norweski rynek, w porównaniu z innymi krajami Europy Zachodniej jest bardziej nasycony takimi pojazdami. Dlatego gdzie indziej zwyżki są dużo większe. W Niemczech, gdzie od stycznia zarejestrowano 10,2 tys. nowych „elektryków”, sprzedaż poszybowała w górę o 133,9 proc. W Holandii (4,2 tys. rejestracji) – o 118,3 proc., w Szwecji (2,2 tys.) – o 61,6 proc., a w Wielkiej Brytanii (7,7 tys.) – o 46,1 proc.