– Wierzę, że przy wyraźnym sygnale politycznym i woli do działania producentów modemy uniknąć takich zakazów — oświadczył na konferencji prasowej szef organizacji producentów VDA, Matthias Wissmann.
Rząd Niemiec, który bronił sektora motoryzacji od czasu Dieselgate Volkswagena, znajduje się pod rosnącym naciskiem przed wyborami powszechnymi 24 września, by ograniczył skażenia emitowane przez starsze diesle albo doprowadził do sądowych werdyktów o zakazie ich wjazdu do miast.
Wissmann spodziewa się, że rozmowy z rządem pomogą usunąć niepewność co do sprzedaży w Niemczech pojazdów z dieslami z powodu groźby zakazu ich używania. Zwrócił uwagę, że ponad 40 proc. obecnie sprzedawanych pojazdów w kraju ma napęd wysokoprężny.
W czerwcu sprzedaż nowych samochodów zmalała o 3,5 proc. do 327 693 — podał federalny urząd motoryzacji KBA — bo popularność diesli spadła o 9 proc., a pojazdów na benzynę wzrosła o niemal 12 proc.
Wissmanna niepokoi spadek udziału rynkowego diesli, bo nowoczesne silniki tej technologii emitują o 15 proc. mniej dwutlenku węgla od silników benzynowych i pozwalają w ten sposób zmniejszyć emisję szkodliwych spalin. — Długo jeszcze będziemy potrzebować diesli do realizacji naszych celów emisji CO2 — dodał.