Japońską grupa spodziewa się teraz 2 bln jenów (15,15 mld euro), a nie 1,85 bln na podstawie nowego kursu ok. 111 jenów za dolara. W swoim II kwartale osiągnęła wzrost tego zysku o 10 proc. do 522,2 mld jenów (3,95 mld euro) wobec 474,6 mld sprzed roku i średniej 515,3 mld analityków dzięki dodatnim skutkom zmian kursów walut i obniżce kosztów, co zrównoważyło gorszą sprzedaż w Japonii i w Ameryce Płn. Toyota sprzedała po drugiej stronie Pacyfiku 672 tys. pojazdów, rok temu było to 684 tys., najmniej od I kwartału 2015. W Japonii sprzedaż zmalała o 4,2 proc. do 543 tys. aut.
Ameryka Płn. jest największym rynkiem Toyoty, ale walka firm o klientów wymusza oferowanie agresywnych rabatów, zwłaszcza na limuzyny, co zwiększa koszty marketingu. Zyskowny wzrost na tym rynku jest istotny dla Toyoty w utrzymaniu dużych inwestycji na nowe technologie, m.in. automatyczne prowadzenie pojazdu i sztuczną inteligencję. Chcąc zachować konkurencyjność w USA Toyota zwiększyła w ostatnim roku produkcję furgonetek Tacoma i Tundra oraz krzyżówki SUV RaV4.
Wiceprezes Osamu Nagata wyjaśnił, że lepsza prognoza wynika w znacznym stopniu z pozytywnego wpływu kursu waluty i dodał, że koszty marketingu i zachęt finansowych w Stanach zmniejszą roczną rentowność grupy.