Nie będzie łatwo zastąpić dwa modele jednym, ale Volkswagen nie ma nic do stracenia. Arteon wchodzi na sam szczyt gamy niemieckiej marki, a z Passatem łączy go tylko wspólny znaczek. Samochód ma być przepustką marki Volkswagen do segmentu premium, a na rynku będzie rywalizować z takimi tuzami jak Mercedes CLS, BMW Serii 6, a nawet Audi A7.
Nazwa jest połączeniem dwóch słów. Przedstawiciele koncernu tłumaczą, że pierwszy człon nawiązuje do sztuki (Art), a drugi (Eon) jest ukłonem w kierunku flagowego Volkswagena Phideon, dostępnego na rynku chińskim. Auto zbudowano na nowoczesnej platformie MQB, zaprojektowanej przez inżynierów Volkswagena. Nadwozie ma 4,86 m długości, 1,87 m szerokości oraz 1,42 wysokości. Rozstaw osi to 2,84 m.
Pod maską Volkswagena Arteona będą oferowane wszystkie najpopularniejsze jednostki grupy VW. Bazowym silnikiem jest 1.5 TSI o mocy 150, ale bardziej wymagający również znajdą coś dla siebie. Producent zaoferuje silnik 2.0 TSI w dwóch odmianach: 190 i 280 KM. Silnik 2.0 TDI będzie dostępny w trzech wariantach: 150, 190 i 240 KM.
Słabsze jednostki będą sprzedawane z sześciobiegową skrzynią ręczną, a mocniejsze będą w standardzie połączone z automatem DSG o siedmiu przełożeniach. Wybrane wersje będą dostępne z napędem 4×4 4Motion.
Producent obiecuje, że wnętrze Volkswagena Arteona nie będzie odstawać od konkurentów w segmencie premium. Na pokładzie pojawi się nowy system multimedialny z ekranem dotykowym o przekątnej 9,2 cali oraz szereg systemów bezpieczeństwa i asystentów kierowcy. Nie zabraknie takich rozwiązań jak inteligentny adaptacyjny tempomat, system zapobiegający kolizji z funkcją wykrywania pieszych i awaryjnego hamowania, asystent martwego pola oraz system utrzymujący samochód w pasie ruchu.