BMW M3 Touring: Nareszcie jest

BMW długo kazało czekać fanom na ten model. Teraz M3 Touring ma szansę stać się hitem sprzedażowym wśród modeli M. To auto znakomite do wszystkiego.

Publikacja: 08.03.2023 02:45

BMW M3 Touring:  Nareszcie jest

Foto: Albert Warner

Rzadko kiedy model kombi budzi takie poruszenie. Ale w sumie co się dziwić, kiedy praktyczność i użytkowość połączono z osiągami i emocjami, a miks w takiej formie praktycznego kombi ze znaczkiem BMW i M nie jest często spotykany. Przez ostatnie 51 lat w M GmbH przytrafiło się to tylko dwa razy, obydwa w BMW serii 5 (e34 i e60), a w serii 3 oficjalnie nigdy. Mimo że konkurencja w postaci Audi rozpoczęła od budowy kombi (RS2) i w późniejszych modelach RS4, RS6 trwała przy nich, to jakoś BMW, mimo próśb i gróźb klientów i fanów, w serii 3 nigdy się nie skusiło na ten wariant karoserii. Aż do teraz, więc nie ma się co dziwić poruszeniu. Bo przy każdej z pięciu generacji M3 fani zadawali to samo pytanie – czy będzie wersja Touring. Nie ma się co zastanawiać i gdybać, dlaczego akurat teraz, ważne, że jest i niemal na pewno przyczyni się do powiększenia sprzedaży M3.

Foto: Albert Warner

Tu idzie się na całość – kombi oparte jest zawsze na bazie M3 Competition xDrive, czyli na wszystkim, co M3 ma najlepszego. No i wygląda znakomicie. Masywnie, groźnie, bojowo. Minął już pewien czas i nikt już nawet zdania nie zamienia o przednich wlotach powietrza – za duże? Nie, idealne. Pewne rzeczy powinno się oceniać po czasie, bo dopiero wtedy można osądzić, czy coś jest fajne, czy też nie. W modelu M3 Touring wszystko jest imponujące. Te dodatkowe lotki na zderzakach i progach, które od razu dają impuls do mózgu, że mamy do czynienia z dopracowaną, sportową bestią. Te przetłoczenia i wysunięte nadkola nadające pewności siebie. No i ten ekstremalny, opcjonalny układ wydechowy, ustawiony po środku z czterema rurami, pokazujący, że stać cię na ekstrawagancję i szaleństwo.

Foto: Albert Warner

Foto: Albert Warner

Nie ma aktualnie ciekawszej nowości dla spotterów. Kiedy przyjedziesz do Sankt Moritz i widzisz, jak oblepia cię grupka młodych ludzi z telefonami i aparatami, to wiesz, że wybrałeś się w to miejsce pełne przepychu i motoryzacyjnej ekstrawagancji dobrym autem. Spotter w Sankt Moritz, który poluje raczej na Pagani, co lepsze modele Rollsa czy Ferrari, a Mercedesa klasy G omija szerokim łukiem, jest znakomitą wykładnią fajności auta, a model M3 Touring zdał ten test na 110 procentach. Jadąc tym kombi musisz się liczyć z tym, że co chwilę ktoś cię zaczepi. Czy to właściciel M4, który nie może się powstrzymać, żeby zamienić kilka zdań, czy to praktycznie każdy kierowca sportowego auta. Tyle że już nie twarzą w twarz, lecz na drodze, podczas jazdy. Tak, M3 Touring każdy chce się ścigać i zobaczyć, na co stać ten samochód. I to niezależnie od kraju, w którym się znajdujesz.

Foto: Albert Warner

Limuzyna M3 i model M3 Touring są wizualnie całkowicie identyczne do słupka B. Dach w kombi nie jest karbonowy, ale fabrycznie lakierowany na czarno, chyba że chcemy, żeby pozostał w kolorze nadwozia. Nie zniknęły udogodnienia kombi – szyba tylnej klapy nadal otwierana jest niezależnie, a jeśli chcesz, możesz zamontować bagażnik dachowy do 75 kg i w wersji z klasycznym wydechem hak holowniczy. We wnętrzu, na desce rozdzielczej mamy oczywiście duży, zakrzywiony podwójny wyświetlacz, który w ramach niedawnego liftingu otrzymała cała seria 3. W zależności od preferencji możemy wybrać wygodne sportowe fotele lub prawdziwe kubły. Patrząc na charakter auta, ta pierwsza opcja wydaje się być idealna, bo siedzenia są po prostu znakomite, a do tego fenomenalnie wyglądają, szczególnie ich tylna część wykończona alkantarą i karbonem. Żadnych kompromisów nie ma przy pojemności bagażnika – model M3 Touring mieści dokładnie tyle samo, co klasyczna seria 3: od 500 do 1500 l bagażu. To idealne auto rodzinne z przepustką jazdy po torze.

Foto: Albert Warner

Foto: Albert Warner

Zawieszenie jest w codziennej eksploatacji na tyle komfortowe, że po zamontowaniu fotelika śpiący w nim maluch się nie obudzi. Pod maską zabudowany jest podwójnie doładowany, 3-litrowy rzędowy, sześciocylindrowy silnik o mocy 510 KM. Od zera do 100 km/h przyspiesza w 3,6 s (sedan: 3,4), a 200 km/h osiąga w 12,2 sekundy. V-max jest ograniczony do 250 km/h, a przy zakupie pakietu M Driver’s Package wzrasta do 280 km/h. Średnie zużycie paliwa w trasie wynosi 13 l/100 km, ale kiedy wjedziemy np. do Szwajcarii i poruszamy się do 120 km/h spalanie spada do 9 l/100 km. Auto prowadzi się bardzo pewnie chociaż na mokrej nawierzchni przy wysokich prędkościach na łukach autostrady pozostawia lekki niedosyt precyzji układu kierowniczego. Trochę dziwnie, bo przy suchej nawierzchni ten efekt już nie występuje. To znakomity kompan do długich podróży. Szybka jazda tym autem w ogóle nie męczy.

Foto: Albert Warner

Foto: Albert Warner

BMW M3 Touring startuje z ceną 497 tys. zł. Kombi jest o 12 tys. zł droższe od limuzyny BMW M3 i o 8000 zł od wersji coupe. Jedyny konkurent - Audi RS4 jest znacznie słabsze (450 KM) i wolniejsze (0-100 km/h w 4,1 s) i kosztuje 443 800 zł.  BMW M3 Touring to połączenie kombi z super osiągami, a ten fakt czyni ten model absolutnie wyjątkowym. To chyba najlepsza „emka”, jaką można dzisiaj kupić.

Foto: Albert Warner

Foto: Albert Warner

Foto: Albert Warner

Foto: Albert Warner

Foto: Albert Warner

Foto: Albert Warner

Foto: Albert Warner

Rzadko kiedy model kombi budzi takie poruszenie. Ale w sumie co się dziwić, kiedy praktyczność i użytkowość połączono z osiągami i emocjami, a miks w takiej formie praktycznego kombi ze znaczkiem BMW i M nie jest często spotykany. Przez ostatnie 51 lat w M GmbH przytrafiło się to tylko dwa razy, obydwa w BMW serii 5 (e34 i e60), a w serii 3 oficjalnie nigdy. Mimo że konkurencja w postaci Audi rozpoczęła od budowy kombi (RS2) i w późniejszych modelach RS4, RS6 trwała przy nich, to jakoś BMW, mimo próśb i gróźb klientów i fanów, w serii 3 nigdy się nie skusiło na ten wariant karoserii. Aż do teraz, więc nie ma się co dziwić poruszeniu. Bo przy każdej z pięciu generacji M3 fani zadawali to samo pytanie – czy będzie wersja Touring. Nie ma się co zastanawiać i gdybać, dlaczego akurat teraz, ważne, że jest i niemal na pewno przyczyni się do powiększenia sprzedaży M3.

Pozostało 82% artykułu
Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność