Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie wyzwania stoją przed niemiecką motoryzacją na arenie międzynarodowej?
- Co wpływa na obecny kryzys w niemieckim przemyśle samochodowym?
- Jakie są plany niemieckiego rządu dotyczące transformacji sektora motoryzacyjneg
Stawka jest ogromna — to spotkanie ma pokazać, czy niemiecka motoryzacja potrafi jeszcze bronić swojej pozycji w świecie, w którym przewagę zyskują przede wszystkim Chiny. Niemiecki przemysł samochodowy, który przez dekady był symbolem gospodarczej potęgi i innowacji, znalazł się w sytuacji bez precedensu. Sektor zatrudnia ponad 770 tysięcy pracowników, a roczny obrót branży przekracza 540 miliardów euro — mimo to wyniki sprzedaży pikują, a kolejne firmy ogłaszają cięcia i zamrożenia inwestycji. Przyczyny kryzysu są złożone: słabnący popyt w Europie, rosnące koszty produkcji, presja regulacyjna i agresywna ekspansja chińskich marek. Do tego dochodzi jeszcze transformacja ku elektromobilności, która w teorii miała być nowym otwarciem, a w praktyce stała się źródłem chaosu i niepewności.
Merz chce być „kanclerzem motoryzacji”
Spotkanie zwołane przez Friedricha Merza jest pierwszym tej rangi od czasu objęcia przez niego urzędu. Na liście gości znaleźli się prezesi Volkswagena, BMW, Mercedesa i Stellantisa, szefowie Bosch, ZF, przedstawiciele IG Metall, ministrowie finansów i gospodarki, a także premierzy kluczowych landów: Bawarii, Badenii-Wirtembergii i Dolnej Saksonii. Celem jest stworzenie wspólnej strategii dla branży, która w ostatnich latach utraciła globalne tempo innowacji. Merz chce zaprezentować się jako „Autokanzler” — polityk rozumiejący potrzeby przemysłu, ale też świadomy, że bez odważnych reform Niemcy mogą stracić status motoryzacyjnej potęgi. W centrum rozmów znalazł się temat transformacji napędowej. Do 2035 roku w Unii Europejskiej ma obowiązywać zakaz sprzedaży nowych aut z silnikiem spalinowym. Jednak niemieckie ugrupowania pozostają podzielone.
Niemieckie partie CDU i część CSU chcą złagodzenia przepisów i dopuszczenia hybryd po 2035 r. SPD obstaje przy „twardym kursie” i utrzymaniu zakazu. Nawet wewnątrz rządu nie ma zgody, a każda deklaracja polityków potęguje chaos inwestycyjny. Eksperci ostrzegają: zbyt częste zmiany kursu mogą kosztować Niemcy utratę zaufania inwestorów. Prof. Ferdinand Dudenhöffer z Center Automotive Research podkreśla, że niemiecka branża motoryzacyjna straciła przewagę w kluczowych obszarach, takich jak baterie i oprogramowanie. „Chińskie start-upy w ciągu dekady stały się światowymi liderami. My dyskutujemy, oni produkują” – komentuje Dudenhöffer.
Czytaj więcej
Jeden z największych niemieckich dostawców komponentów motoryzacyjnych ogłosił redukcję zatrudnie...