— Czas wojny nie jest czasem korzystania z luksusów. Zamierzamy nałożyć podatek wojenny na importowane auta nowe i używane. Bez tego podatku będzie można kupić jedynie samochody używane z krajowego rynku. Jeśli ktoś potrzebuje środka transportu, może kupić sobie auto używane na rynku wtórnym. A nakładając podatek wojenny na nowe samochody importowane będziemy w stanie wesprzeć budżet i krajowy przemysł motoryzacyjny oraz warsztaty samochodowe — powiedziała na spotkaniu z mediami Swietłana Worobiej, ukraińska wiceminister finansów. Wcześniej spotkała się z przedstawicielami krajowego rynku motoryzacyjnego i przedstawiła im nowe regulacje, jakie zamierza wprowadzić rząd. W komunikacie prasowym opublikowanym po tym spotkaniu Ministerstwo Finansów przyznało, że wszystkie inne możliwości finansowania trwającej wojny zostały już wyczerpane i pozostało jedynie podwyższenie podatków. „W tej sytuacji Ministerstwo Finansów zaproponowało kilka nowych rozwiązań, które łącznie pozwolą na pokrycie wydatków wojskowych o dodatkowe 500 mld hrywien w 2024 roku. Trzy czwarte z tej kwoty będzie pochodziło ze środków innych, niż wyższe podatki, a pozostałe 25 proc. wpłynie z podatku wojennego, wyższej akcyzy i innych obciążeń. Będzie to kwota w wysokości 138,7 mld hrywien w 2024 roku i 340 mld hrywien w 2025” — czytamy w komunikacie.

Czytaj więcej

Czy Volkswagen wrócił do Rosji? Chińskie auta kopią niemieckich modeli

Już 18 czerwca tego roku ukraiński parlament — Wierchowna Rada zatwierdziła poprawkę budżetową , która zwiększyła prognozowane wydatki na obronność. Wtedy też zdecydowano, że na każde nowe auto sprowadzone z zagranicy zostanie nałożony 15- procentowy podatek wojskowym. Będzie on ściągany w momencie rejestracji nowego auta. I nie będzie od niego żadnych ustępstw. Branża była zaszokowana. Przekonywano, że nowe obciążenie całkowicie zdezorganizuje rynek motoryzacyjny w tym kraju, doprowadzi do upadku sieci oficjalnych dilerów. W lipcu 2024 w Ukrainie sprzedano 6389 aut nowych i 20 tys. używanych, które także mają być obciążone nowym podatkiem. Jest to odpowiednio o ponad 6 i 26 proc. więcej, niż rok wcześniej. Może być tak, że popyt na importowane samochody wzrósł, bo Ukraińcy chcą zdążyć z kupnem jeszcze przed prowadzeniem nowego obciążenia.

Jakie samochody kupują w Ukrainie

Najbardziej poszukiwanym autem nowym jest Toyota — wynika ze statystyk analitycznej firmy Ukrautoprom. Największy wzrost popytu zanotował chiński BYD (408 proc.), który po raz pierwszy pojawił się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych aut. Coraz więcej chętnych jest także na kupowanie BMW, Skody i Volkswagena. Wśród aut używanych najpopularniejszy jest Volkswagen Golf, Renault Megane, Skoda Octavia, Volkswagen Passat i Tiguan oraz Audi Q5 i A4. Co ciekawe, wśród chętnie kupowanych używanych aut znalazła się także Tesla. W lipcu na używanego elektryka z firmy Elona Muska znalazło się 433 chętnych. Ogólnie auta z napędem elektrycznym stanowią ok 20 proc. kupowanych samochodów używanych, a hybrydy- 5 proc. Dla porównania diesel ma 23 proc. udział w rynku. Jak informuje Ukrautoprom na ukraińskim rynku widoczna jest tendencja odchodzenia od napędu tradycyjnego. W czerwcu 2024 auta z silnikami spalinowymi miały 61 proc. udział w rynku. Rok wcześniej było to 71 proc. A popyt na auta z bardziej przyjaznym dla środowiska napędem wzrósł w I połowie 2024 o 68 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku 2023.

Czytaj więcej

Volkswagen ID.7: Wszystko jest dobrze, ale...