To kolejna odsłona konfliktu Stellantisa i rządu włoskiego, która ma miejsce w ostatnim czasie. Najpierw na mocy ustawy o ochronie wizerunku włoskich produktów rząd zabronił używać nazwy Milano, przeznaczonej dla nowego SUV-a Alfy Romeo, później organy celne i policja finansowa zatrzymała ponad sto egzemplarzy Fiatów Topilno za fałszywe podanie pochodzenia aut. W najnowszej rundzie rząd włoski mający za złe gigantowi motoryzacyjnemu wyprowadzenie produkcji poza granice myśli o nałożeniu olbrzymiej kary za niedopełnienie formalności przy sprzedaży większościowych udziałów w swojej spółce zależnej Comau amerykańskiej firmie One Equity Partners.
Czytaj więcej
Jak podaje włoski dziennik Il Sole 24 Ore rząd Włoch rozważa przejęcie specjalnym dekretem wygaszonych marek samochodowych należących do grupy Stellantis i zaoferowanie ich chińskim firmom, które mają je reaktywować i rozpocząć produkcję we Włoszech. Plan obejmowałby marki Innocenti i Autobianchi, które zostały zamknięte w latach 90.
Na horyzoncie olbrzymia kara dla Stellantisa
Włoski rząd aktualnie ustala czy doszło do naruszenia przepisów. Jeśli zdecyduje się na wyznaczenie pieniężnej kary według ekspertów może to być najwyższa kara w historii Włoch, bo sięgająca kwoty 5 mld euro. Rząd skłócony z władzami koncernu będzie mógł odegrać się na grupie Stellantis. Zgodnie z włoskim prawem, transakcje dotyczące przedsiębiorstw strategicznych wymagają wcześniejszego zgłoszenia i zgody odpowiednich organów. Jednym z najbardziej zajadłych przeciwników działań koncernu Stellantis jest Adolfo Urso, który stoi na czele ministerstwa Przedsiębiorczości i Made in Italy. To właśnie tu rozpoczęło się dochodzenie, a Urso twierdzi, że niezgłoszenie transakcji mogło naruszyć przepisy dotyczące ochrony strategicznych zasobów kraju.
Czytaj więcej
Włoska policja finansowa skonfiskowała w porcie w Livorno, który jest największym włoskim portem handlowo turystycznym 134 egzemplarze elektrycznych modeli Fiata Topolino.
Comau to znany gracz w dziedzinie rozwiązań automatyzacji i produkcji robotów. Siedziba główna Comau znajduje się w Turynie, a spółka zatrudnia obecnie 3700 osób na całym świecie, posiadając 12 zakładów produkcyjnych oraz 7 centrów innowacji zlokalizowanych w 12 krajach.