– Zgodnie z instrukcją Ministerstwa Infrastruktury, zwolnienie obowiązuje do 31 grudnia 2023 r. – poinformował w komunikacie koncesjonariusz odcinka, spółka Gdańsk Transport Company (GTC). O wstrzymaniu poboru opłat niespodziewanie poinformował premier Mateusz Morawiecki w niedzielę na Twitterze. – Od teraz, od początku września autostrada A1 jest bezpłatna. Szerokiej drogi – zapowiedział w nagraniu wideo. Tymczasem jeszcze w poniedziałek wczesnym popołudniem na stronie koncesjonariusza płatnego odcinka – spółki Gdańsk Transport Company – widniał cennik opłat za przejazd. Jednak w południe samochody osobowe i motocykle zaczęły jechać za darmo.

Czytaj więcej

Od września otwarty zostanie kolejny odcinek drogi S7 w stronę Krakowa

Bez opłaty, ale z biletem

- Zwolnienie z opłat nie oznacza otwartych bramek. Podjeżdżając do bramek wjazdowych należy pobrać bilet, natomiast przy zjeździe z autostrady bilet należy przekazać inkasentowi, który otworzy szlaban – poinstruowała spółka. Stawki za przejazd dla pojazdów kategorii 2-5 (pojazdy o dwóch osiach, z których co najmniej jedna wyposażona jest w koło bliźniacze oraz pojazdów samochodowych o dwóch osiach z przyczepami) pozostały bez zmian. Zniesienie opłat na A1 to kolejny krok z zapowiedzianych przez rząd planów likwidacji stawek autostradowych dla kierowców samochodów osobowych. Od lipca tego roku darmowe są przejazdy odcinkami zarządzanymi przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad: – autostrady A4 Wrocław – Gliwice oraz A2 Konin – Stryków. W dalszym ciągu obowiązują opłaty na dwóch koncesyjnych fragmentach autostrady A2 pomiędzy Koninem i Świeckiem zarządzanych przez spółki Autostrada Wielkopolska i Autostrada Wielkopolska II oraz na autostradzie A4 z Katowic do Krakowa, gdzie koncesjonariuszem jest Stalexport.

Czytaj więcej

Trzy pomysły na napęd. Rozum czy serce?

Zniesienie opłat autostradowych dla kierowców samochodów osobowych wpisuje się w kampanię wyborczą rządu PiS. Wcześniej ten sam rząd miał zupełnie inne plany: nie tak dawno minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiadał wprowadzenie w perspektywie opłat na wszystkich autostradach, gdyż – jak powiedział – „Nie stać nas na to, by utrzymywać stan autostrad, jeśli nie są one płatne”. Do tej pory stawka za przejechanie kilometra samochodem osobowym na koncesyjnym odcinku autostrady A1 pomiędzy Toruniem i Gdańskiem wynosiła 20 gr, o połowę mniej niż stawka na państwowych odcinkach autostrad A2 i A4 obowiązująca do tegorocznych wakacji. Obecnie najdroższy jest koncesyjny odcinek autostrady A4 Katowice - Kraków: za przejazd jednego kilometra samochodem osobowym pomiędzy bramkami trzeba zapłacić prawie 58 groszy. Kilometr autostrady A2 pomiędzy Koninem a Nowym Tomyślem kosztuje 56 groszy, a z Nowego Tomyśla do Świecka 17 groszy.