Lądowisko przeznaczone dla śmigłowców na dachu hotelu jest znane na świecie i było już wcześniej wykorzystywane do realizacji nietypowych i odważnych projektów. Roger Federer z Andre Agassi rozegrali tam mecz tenisa, a Tiger Woods i Rory McIlroy grali tam w golfa. Mało tego David Coulthard kręcił na tym samym lądowisku "bączki" bolidem Formuły 1. Teraz pochodzący z Rzeszowa Czapiela, który jest pilotem akrobatą, ale i pilotem komercyjnym wylądował niewielkim samolotem na pasie o długości 27 m.

Czytaj więcej

Która marka zbudowała najwięcej samochodów w 2022 roku?

Łukasz Czepiela, który siada za sterami Airbusa A320 i jest pilotem klasy Challenger podczas mistrzostw świata w zawodach Red Bull Air Race World Championship bezpiecznie posadził samolot na niewielkim lądowisku. - Jestem bardzo szczęśliwy, bo zrealizowałem najtrudniejszy projekt w mojej karierze. Musiałem lądować około 7 metrów dalej od krawędzi "lądowiska", żeby nie uderzyć w helipad. Realnie miałem zatem tylko 20 metrów na bezpieczne lądowanie. Największym wyzwaniem była dla mnie jednak wysokość i to, co się z tym wiązało. Ponad 200 metrów nad poziomem morza, gdzie dookoła nie ma żadnych wyraźnych punktów odniesienia, to zupełnie co innego niż lądowanie na ziemi. Musiałem zastosować zupełnie inną technikę podejścia i maksymalnie zaufać swoim umiejętnościom - komentuje Czapiela. Przy manewrze lądowania prędkość samolotu wynosiła 48 km/h.

Czytaj więcej

BMW M3 Touring: Nareszcie jest