Góry Izerskie to pasmo górskie w Sudetach Zachodnich, na terenie Czech i Polski i na pewno jest to miejsce, które nie ma nic wspólnego z planami budowy polskiego auta elektrycznego nazwanego Izera. Tego najwyraźniej nie wiedział Radosław Fogiel, były rzecznik PiS, szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, który podczas wywiadu w stacji RMF został zapytany przez Roberta Mazurka o projekt polskiego samochodu elektrycznego, wspieranego przez rząd dotacją w wysokości 500 mln zł. - Prace trwają - odparł Fogiel. - Gdzie, przepraszam? - dopytywał dziennikarz.
- W Górach Izerskich - odparł bez chwili zastanowienia polityk. Mazurek skwitował tę wypowiedź śmiechem, chowając przy tym twarz w dłoniach.
Izera ma być produkowana w Jaworznie, które jest położone na Pagórach Jaworznickich w Wyżyna Śląsko-Krakowskiej. Swoją wpadkę Fogiel tłumaczy... sarkazmem. Oto jego wpis, który pojawił się na jego profilu Twittera. "Widzę, że popełniłem błąd, nad czym ubolewam - zapomniałem, że dziś sarkazm może być niebezpieczny dla użytkownika. Lecz jak inaczej odpowiedzieć na pytanie, gdzie można pojeździć samochodem, którego fabryka (w Jaworznie) dopiero jest w budowie?" - napisał na swoim profilu na Twitterze Fogiel.
Nie dalej jak kilka dni wcześnie o losy Izery został zapytany premier Mateusz Morawiecki Jego odpowiedź nie zawierała żadnych konkretów i dowiedzieliśmy się, że projekt powstaje we współpracy z międzynarodowymi dostawcami i producentami, a o szczegóły najlepiej pytać zarząd spółki. Spółka ElectroMobility Poland odpowiedzialna za rozwój polskiego samochodu elektrycznego Izera otrzymała z budżetu państwa kwotę w wysokości 500 mln zł pochodzące z Fundusz Reprywatyzacji.