W ostatnią środę rano wszyscy administracyjni pracownicy Tesli dostali maila adresowanego „do wszystkich” z informacją, że skończyły się czasy pracy z domu i praca w biurze, przynajmniej przez 40 godzin tygodniowo, jest obowiązkowe. To zmiana wobec wcześniejszych ustaleń, kiedy nawet kadra kierownicza mogła pracować z domu, bądź w systemie hybrydowym. W ten sposób pracownicy Tesli, tak samo jak i innych firm oszczędzali czas na długich dojazdach do pracy.
- Chcę wyjaśnić wszystko super jasno: każdy pracownik Tesli ma obowiązek spędzenia przynajmniej 40 godzin tygodniowo ( i naprawdę mam tu na muśli „przynajmniej” 40 godzin) w biurze. I, co więcej. Biuro, to miejsce, gdzie pracują wasi koledzy, a nie jakieś oddalona od centrali pseudo-klitka. Jeśli nie pojawicie się w biurze, będzie to oznaczało rezygnację z zatrudnienia. I im wyższe zajmujecie stanowisko, tym bardziej widoczna musi być wasza obecność. To dlatego właśnie ja sam tak wiele dni spędziłem w fabryce. Robiłem to po to, by zatrudnieni na taśmach produkcyjnych widzieli, że pracuję razem z nimi. Gdybym tego nie robił, Tesla od dawna byłaby już bankrutem — napisał w mailu Elon Musk. Wcześniej starał się zdyscyplinować kadrę kierowniczą, wymagając, by urzędowali w głównym biurze Tesli, a nie gdzieś w jakimś oddalonym od centrali oddziale, które nie jest związane z pracą w centrali, ale jest blisko ich domu. Na przykład nie do zaakceptowania jest, by osoba odpowiedzialna za fabrykę we Freemont miała biuro w innym stanie. Jako wzór pracowitości Musk stawia swoich chińskich pracowników z fabryk, którzy jadą do pracy nawet o 3 nad ranem. „Podczas gdy Amerykanie robią wszystko, aby w ogóle nie iść do pracy" — napisał Musk.
Czytaj więcej
Elektryczny Fiat 500 wyprzedza elektryczną konkurencję w Europie. Mały włoski model korzysta z cyklicznej słabości w dostawach Tesli.
Prawdę mówiąc, to zatrudnieni w fabryce Tesli w Szanghaju w ogóle nie opuszczali miejsca pracy, bo z powodu lockdownu byli zamknięci na terenie fabryki pracując na 12-godzinnych zmianach przez 6 dni w tygodniu, a w wolnym czasie większość z nich spała na podłodze. Ci, którzy opuszczali fabrykę byli przewożeni do specjalnie wynajętych zamkniętych fabryk, albo dawnych obozów wojskowych, gdzie zorganizowano dla nich prowizoryczne noclegi. A prycze były współdzielone z kolegami, którzy w tym czasie byli w pracy. W ten sposób Muskowi udało się utrzymać dostawy aut Tesli, bo nie miał przerw w produkcji. A kiedy jeden z fanów Muska zapytał go na Twitterze o opinię na temat ludzi, którzy uważają, że pojawianie się codziennie w miejscu pracy jest przestarzałe, odpowiedział : — Powinni zastanowić się nad zmianą miejsca pracy.
Czytaj więcej
Attila Szabó, który od ponad trzech lat z zarządzał marką Ford na Węgrzech i w Czechach, objął stanowisko dyrektora zarządzającego Ford Polska.