Sprzedaż pojazdów starszych niż 20-letnie skoczyła w Hiszpanii w lipcu i sierpniu o 31 proc. do prawie 44 tysięcy. Średnia cena auta wynosiła ok. 1400 euro, a niektóre egzemplarze kosztowały nawet za 500 euro — informuje portal sprzedaży pojazdów Sumauto. Skok sprzedaży takich samochodów wpłynął na rynek nowych aut. Ich sprzedaż zwiększyła się w lipcu tylko o 1,1 proc., a w sierpniu zmalała o 10 proc. Jednocześnie liczba korzystających ze środków transportu publicznego zmalała o 40 proc.
CZYTAJ TAKŻE: Top 24 | Gdzie w Europie jeżdżą najstarsze, a gdzie najmłodsze samochody?
Gospodarka Hiszpanii zmaleje tym roku o co najmniej 9 proc. PKB. Bezrobocie wzrosło nieco w sierpniu po krótkim spadku w lipcu, więc wielu Hiszpanów chce po prostu oszczędzać pieniądze. Korzystanie jednak ze starych samochodów może być szkodliwe dla środowiska i zdrowia ich właścicieli. — Stare samochody, nawet wtedy kiedy były nowe, skażały bardziej środowisko, bo przepisy 15-20 lat temu były mniej surowe — ostrzega Adrian Fernandez, ekspert od transportu w Greenpeace Espana. Po wielu latach na drogach te samochody trują nas jeszcze bardziej — dodał. Jego zdaniem, jest to krok wstecz wobec planów poprawy jakości powietrza. To oznacza przykre konsekwencje dla osób z chorobami układu oddechowego, w tym także dla zakażonych koronawirusem.
Hiszpania zanotowała 498 989 przypadków zakażeń koronawirusem, najwięcej w Europie Zachodniej. Teraz przechodzi przez drugą falę zachorowań. W ostatni piątek, 5 września było ich ok. 10 tysięcy. Zmarło dotąd 29 418 osób.