Koronawirus spowodował, że zapotrzebowanie na paliwa ropopochodne znacząco się zmniejszyło. Zmusiło to kraje OPEC+ do stanowczych działań. Zaczęło się od wojny cenowej pomiędzy Rosją a Arabią Saudyjską, a poszło o zmniejszenie wydobycia surowca. Podobny konflikt powstał pomiędzy Meksykiem a USA. Ostatecznie spory zostały ugaszone, a kraje OPEC+ doszły do porozumienia. W konsekwencji ograniczono wydobycie o 10 mln baryłek dziennie, a w drugiej połowie roku ma to być 7,7 mln baryłek dziennie.
Nadprodukcja wydobywanego surowca doprowadziła do sytuacji, w której notowania cen baryłki ropy naftowej dosłownie pikowały w dół, dochodząc do kuriozalnej sytuacji, gdzie cena baryłki kanadyjskiej ropy spadła poniżej zera – poinformował o tym na Twitterze, 20 kwietnia 2020 roku, Jason Kenney, Premier Alberty. Złą sytuację podkreślał także Bloomberg, który w swoim podsumowaniu stwierdził m.in., że ceny amerykańskiej ropy spadły w tym okresie do poziomu z 1946 r.
CZYTAJ TAKŻE: Od 2030 w Szwecji nie kupisz samochodów napędzanych paliwami kopalnymi
Światowa sytuacja związana z zapotrzebowaniem na paliwa, okazała się być korzystną dla użytkowników pojazdów. Ceny paliw już dawno nie były tak niskie. Jak informowaliśmy w połowie kwietnia detaliczne ceny paliw wahały się dla: Pb95 (E5) pomiędzy 3,87-4,04 zł/l, Pb98 (R5) w zakresie 4,23-4,44 zł/l, ON (B7) między 4,05-4,18 zł/l, a LPG od 1,77 zł/l do 1,84 zł/l (dane dla okresu 21-28 kwietnia 2020). Jednak na niektórych stacjach można było trafić na prawdziwe okazje. Koszt litra Pb95 (E5) wynosił (m.in. 23.04.2020) 3,39 zł/l, Pb98 (E5) 3,69 zł/l, ON (B7) 3,65 zł/l, a LPG 1,49 zł/l. Obecna prognoza detalicznych cen paliw przedstawia się następująco: 4,20–4,39 zł/l dla Pb98 (E5), 3,83-3,99 zł/l dla Pb95 (E5), 3,95–4,09 dla ON (B7) oraz 1,65-1,71 zł/l dla LPG.