Przeprowadzone badania jasno pokazują, że obawa przed nawrotem fali zachorowań jest duża. Chińczycy, którzy teoretycznie mają to już za sobą z refleksją patrzą w przód. Badania statystyczne wykonane przez Ipsos jasno wskazują, że chcą unikać komunikacji miejskiej. Przed pojawieniem się koronawirusa, 56 proc. respondentów zadeklarowało, że do transportu wykorzystuje przede wszystkim komunikację miejską (autobusy/metro). W tym zestawieniu użytkownicy pojazdów prywatnych stanowili 34 proc., dwukołowych pojazdów – 45 proc., z taksówek korzystało po 21 proc. respondentów, a z car sharingu jedynie 3 proc.
Chińczycy nie chcą poruszać się komunikacją publiczną.
Te proporcje teraz znacząco się zmieniły. Aż 66 proc. respondentów chce korzystać z prywatnych samochodów, a z pojazdów jednośladowych 45 proc. – tyle samo co wcześniej. Największe straty są w chęci korzystania z komunikacji miejskiej, na którą chce się decydować jedynie 24 proc. badanych. Również taksówki straciły zaufanie, obecnie w Chinach chce z nich korzystać tylko 15 proc. badanych. Z badań wynika jasno, takie preferencje wynikają przede wszystkim z ograniczania możliwości zakażenia się infekcją prowadząc własny samochód – tak uważa 77 proc. respondentów. Kolejnymi podkreślanymi powodami są m.in.: konieczność przewożenia rodziny (51 proc.), transport publiczny nie jest bezpieczny (50 proc.) czy elastyczność wykorzystania pojazdów (48 proc.).
CZYTAJ TAKŻE: 96 procentowy spadek sprzedaży samochodów w Chinach
Po fali koronawirusa aż 66 proc. respondentów w Chinach chce korzystać z prywatnych samochodów.