Cały czas lubimy stare samochody

Przez 20 lat import używanych samochodów osobowych i dostawczych o dopuszczalnej masie do 3,5 tony, przekroczył 15 mln sztuk. Takie wynika z raportu przygotowanego przez Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, który opracował go na podstawie danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów.

Publikacja: 16.02.2020 15:03

Cały czas lubimy stare samochody

Foto: moto.rp.pl

Przez ostatnie 18 lat wiele wydarzyło się w kwestii importowanych pojazdów. W Polsce było parę istotnych wydarzeń, które znacząco wpływały na wiek sprowadzanych aut. Wśród nich można wymienić zniesienie importu samochodów w wieku powyżej 10 lat, co nastąpiło w 2002 roku. W efekcie średni wiek sprowadzanych aut spadł z ośmiu do ponad jedenastu lat. Kolejnym dużym wydarzeniem było wprowadzenie parę miesięcy później, zakazu importu aut z normą emisji spalin poniżej Euro 2. W rezultacie średni wiek pojazdów zmniejszył się do 6,5 roku. Był to niewątpliwie dobry kierunek, który utrzymał się do maja 2004 roku, kiedy Polska weszła do Unii Europejskiej.

""

Foto: moto.rp.pl

– Po dwóch latach, na początku 2006 roku, pojawiły się pierwsze zapowiedzi wprowadzenia podatku ekologicznego (tak zwany wzór Barszcza). Wystarczyły 3 miesiące i średni wiek obniżył się do 10 lat, ale to było tylko chwilowe wahnięcie, ponieważ projekt szybko upadł – wskazali autorzy raportu. To spowodowało, że bariery związane z handlem wspólnotowym zostały zlikwidowane. Tym samym w przeciągu dosłownie kilku miesięcy średnia wieku sprowadzanych pojazdów zwiększyła się do 11,8 roku.

""

Foto: moto.rp.pl

Kamieniem milowym był rok 2016. To wtedy padł rekord, jeżeli chodzi o liczbę zaimportowanych aut do Polski. Według danych przedstawionych w raporcie, było to 101 811 sztuk. Wówczas średni wiek sprowadzanego auta zmniejszył się do 11,7 roku. Od tego czasu tkwimy w przy tej mało chlubnej liczbie. W grudniu 2019 roku średni wiek auta wynosił 11,4 roku. Z kolei miesiąc wcześniej było to 11,5 roku. To pokazuje jak znaczący problem stanowi import pojazdów, w szczególności, że według autorów raportu, średni wiek dla pojazdów o DMC do 3,5 tony, w okresie ostatnich 20 lat wynosi 10 lat. W styczniu 2020 roku padł kolejny rekord jeżeli chodzi o import używanych samochodów osobowych i dostawczych o DMC do 3,5 tony. Według informacji podanych przez IBRM Samar liczba ta wyniosła 81 843 auta i jest o 8,9 proc. większa niż rok wcześniej.

""

Foto: moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Najszybciej i najwolniej sprzedające się auta używane w Polsce

Średni wiek importowanych samochodów wynosi obecnie 11 lat i 7 miesięcy, o ok. 1 miesiąc więcej niż w styczniu 2019 roku. Najpopularniejszym rocznikiem produkcji jest 2008 (6 755 sztuk). W styczniu import aut wyposażonych w silniki Diesla wyniósł 43,8 proc. Jest to niecodzienna sytuacja, gdyż taki rezultat ostatnio osiągnięto w marcu 2016 roku. Większość samochodów z wysokoprężnymi silnikami sprowadzono z Niemiec, Francji i Belgii.

Przez ostatnie 18 lat wiele wydarzyło się w kwestii importowanych pojazdów. W Polsce było parę istotnych wydarzeń, które znacząco wpływały na wiek sprowadzanych aut. Wśród nich można wymienić zniesienie importu samochodów w wieku powyżej 10 lat, co nastąpiło w 2002 roku. W efekcie średni wiek sprowadzanych aut spadł z ośmiu do ponad jedenastu lat. Kolejnym dużym wydarzeniem było wprowadzenie parę miesięcy później, zakazu importu aut z normą emisji spalin poniżej Euro 2. W rezultacie średni wiek pojazdów zmniejszył się do 6,5 roku. Był to niewątpliwie dobry kierunek, który utrzymał się do maja 2004 roku, kiedy Polska weszła do Unii Europejskiej.

Tu i Teraz
Kolejna niemiecka marka zniknie z rynku. Poddostawca branży moto ogłasza upadłość
Tu i Teraz
Nowy znak drogowy na europejskich drogach. Co oznacza biały romb?
Tu i Teraz
Znana marka motoryzacyjna uratowana. Znaleziono nowego inwestora
Tu i Teraz
Nowy cios w gospodarkę Niemiec. Strajk w fabrykach Volkswagena
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
moto
Dyrektor generalny giganta motoryzacyjnego rezygnuje ze stanowiska
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką