W ciągu 11 miesięcy ub.r. Policja ujawniła blisko 70 tys. wykroczeń w zakresie bezprawnego korzystania z telefonu podczas jazdy. To ponad tysiąc przypadków więcej niż w analogicznym okresie w 2018 r. Z takimi sytuacjami najwięcej razy mieli do czynienia funkcjonariusze w województwie śląskim, a najmniej – w lubuskim. Zdaniem ekspertów, problem jest poważny. Stróże prawa skupiają się przede wszystkim na bezpośredniej obserwacji dróg, ale w praktyce to nie wystarcza. Brakuje skutecznych rozwiązań technologicznych. Dlatego warto lepiej przyjrzeć się pomysłowi, który zastosowali Australijczycy. Tam specjalne kamery cały czas monitorują problem.
W okresie od stycznia do listopada 2019 roku policja z całego kraju ujawniła 69 533 wykroczeń w zakresie bezprawnego korzystania z telefonu podczas jazdy. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, to o 1150 razy więcej niż w analogicznym okresie 2018 roku. – To oczywiście dużo i mamy do czynienia z poważnym problemem. Jeśli chodzi o używanie telefonów w trakcie prowadzenia pojazdów, to niestety jesteśmy na jednym z czołowych miejsc w Europie. Z badania Fundacji Vinci Autoroutes wynika, że często rozmawiamy, piszemy SMS-y, korzystamy z aplikacji i serwisów społecznościowych, co jest ewenementem. A trzeba ciągle podkreślać, że wiadomości tekstowe są kilkukrotnie bardziej niebezpieczne niż same rozmowy telefoniczne – komentuje prof. Adam Tarnowski, psycholog transportu z Uniwersytetu Warszawskiego.
Od stycznia do listopada 2019 roku najwięcej wykroczeń zostało ujawnionych przez KWP w Katowicach (8888). Dalej znalazły się jednostki w Rzeszowie (6521), w Krakowie (6252), w Warszawie (5780) oraz w Poznaniu (5729). W analogicznym okresie 2018 roku zestawienie otwierała Komenda Stołeczna Policji w Warszawie (9141). Kolejne w statystykach widniały KWP w Katowicach (8676), w Krakowie (6289), w Poznaniu (6220) oraz w Rzeszowie (4885). – Przyczyną wzrostu liczby ujawnionych wykroczeń na Śląsku może być nasilenie się wśród kierujących nieprawidłowych zachowań. Zdecydowana większość osób naruszających przepisy w tym zakresie to kierowcy samochodów osobowych – ponad 80 procent i ciężarowych – 17 procent, sporadycznie autobusów – 0,5 procent – informuje podkomisarz Magdalena Szust z Zespołu Prasowego KWP w Katowicach.