W wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika „Autocar” Tobias Moers, szef AMG zapowiedział: „Klienci dali nam odpowiedź, najbardziej chcą napędu na cztery koła”. Kiedy AMG oferowało klasę E z napędem na tylne koła i opcjonalnym napędem na wszystkie koła, ponad 90 procent zamawiających zdecydowało się na to drugie rozwiązanie. – Kiedy rozmawiam z klientami o GT, pytają mnie o napęd na cztery koła. To nas odróżnia, ale i osłabia względem naszej konkurencji. Ma to również związek z bezpieczeństwem – twierdzi Moers.
Następna generacja AMG GT będzie miała napęd na cztery koła.
Według jego zapowiedzi w przyszłości modele AMG ze znanym, czterolitrowym V8 zostaną wprowadzone na rynek w wersji hybrydowej typu plug-in (elektryczny zasięg około 25 do 30 km). Jak mówi Moers, takie jednostki napędowe nie będą przekraczać obecnej, maksymalnej mocy 630 KM. Pierwszym modelem z hybrydowym układem napędowym będzie czterodrzwiowy AMG GT, który ma wystartować w 2020 roku jako rywal Porsche Panamera S-E Hybrid.
W przyszłości z napędem hybrydowym – AMG GT 4 Door.
Wiem, tradycjonaliści będą zrozpaczeni, ale są w zdecydowanej mniejszości. Klienci chcą napędu na cztery koła w mocnych modelach z Monachium, Porsche czy AMG. Wszystko wygląda na to, że także następca Mercedesa SL odziedziczy napęd na cztery koła po mocnych wersjach AMG.