Kwota przeznaczona zakup samochodów osobowych może się wydać pokaźna. Ale tak naprawdę jest niczym w porównaniu do budżetu Pentagonu, która to instytucja autoryzowała przelew. Ten bowiem gospodaruje kwotą 716 mld dol. Jednak Dacie nie będą oficjalnym autem Departamentu Obrony USA. Pieniądze na ich zakup zostały przelane na konto rumuńskiego Ministerstwa Obrony Narodowej jako „dar przyjaźni” ze strony USA. Sojusznicy robią takie gesty – pisze Bloomberg.
fot. Dacia
Transakcja została zatwierdzona przez byłego sekretarza obrony USA, Jamesa Mattisa, który zrezygnował ze stanowiska z końcem 2018 r. To on podpisał fakturę na 2,9 mln dolarów opisując ją jako „wydatek nadzwyczajny” który miał być formą zapłaty za budowę drogi wokół amerykańskiej bazy w Rumunii. Faktura ma datę 19 listopada , a jeszcze w październiku Mattis tłumaczył się w Senacie USA, że transakcja jest rzeczywiście niespotykana, bo Pentagon nie kupuje aut sojusznikom, ale całkowicie zgodna z planem wydatków. Co ciekawe, Dacia jest marką rumuńską, ale jej właścicielem jest francuski Renault.
James Mattis, były sekretarz obrony USA / fot. Akio Kon/Bloomberg
Zakup jest krytykowany przez Amerykanów, a były audytor Pentagonu Mike McCord napisał w mailu do Bloomberga, że jeszcze nie spotkał się z sytuacją, aby amerykańskie wojsko w sprzymierzonym kraju kupowało mu samochody osobowe. „Wydaje mi się niezwykłe, niezależnie od źródeł finansowania, aby wykorzystywać amerykańskie fundusze na zakup pojazdów dla kraju-gospodarza w gospodarza, w przeciwieństwie do przypadku, w którym moglibyśmy kupić pojazd wspierający koalicjanta w teatrze działań, na przykład w Afganistanie”- pisał Mike McCord. Mattis jednak utrzymuje, że takie małe gesty znacznie zacieśniają relacje z sojusznikami.