Motoryzacyjni giganci nadal odczuwają problem z brakiem półprzewodników na świecie. W efekcie muszą ograniczać lub nawet całkowicie zatrzymać produkcję swoich pojazdów. Przykładem może być Volkswagen, który poinformował o zatrzymaniu taśmy produkcyjnej m.in. w Poznaniu. Przez to klienci zamawiający m.in. Volkswagena Caddy, Transportera oraz Craftera, będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Wyjątkiem są jedynie Crafter w odmianie Grand California, który jak na razie nie jest uwzględniany w planach przerw w wytwarzaniu pojazdów.
Decyzje niemieckiego producenta nie są zaskoczeniem. Jeszcze parę dni temu zapowiedział on o możliwości ograniczeń w wytwarzaniu aut – podał The Guardian. „Nie możemy wykluczyć dalszych zmian w produkcji”, powiedzieli przedstawiciele firmy Reutersowi. Volkswagen zakłada, że problem z półprzewodnikami poprawi się do końca roku. Obecne braki produkcyjne mają zostać nadrobione w drugim półroczu.
Podobny problem ma Toyota. Japoński koncern oznajmił, że we wrześniu obniży globalną produkcję o 40 proc. – poddał dziennik Nikkei. Cięcia obejmą 14 fabryk w Japonii, jak też zagraniczne zakłady, a zmniejszenie produkcji wyniesie około 360 000 pojazdów – podaje portal inews.co.uk. Ta informacja spowodowała spadek cen akcji firmy o 4,4 proc. Podobne rynkowe wahania odczuwają europejscy producenci jak np.: Daimler, Renault czy Sellantis. Ich akcje spadły o 2 procent.